„Ukraina ma prawo się bronić i każdy kraj pomaga na swój sposób” – odpowiedział szef NATO, zapytany o planowane przez Francję wysłanie na Ukrainę instruktorów wojskowych.
Stoltenberg podkreślił, że obecnie „nie dostrzega zagrożenia militarnego dla żadnego kraju NATO”. Rosja jest bardzo zajęta na Ukrainie i oczywiście może odbudować swoje siły, ale zadaniem Sojuszu jest to, by nie dopuścić do ataku na terytorium swoich państw członkowskich. „To zły sposób myślenia, by odliczać czas do wybuchu wojny, jeśli przez 75 lat NATO temu zapobiegało” – ocenił.
Z kolei prezydent Finlandii Alexander Stubb, pytany o możliwość wysłania na Ukrainę instruktorów wojskowych, odparł, że jego kraj „nie ma takich zamiarów”. Podkreślił, że członkowie NATO muszą działać wspólnie.
„Trudno mi wierzyć, by Rosja chciała zaatakować najpotężniejszy sojusz (wojskowy - PAP) na świecie” – powiedział Stubb, zaznaczając, że ostrzeżenia, jakoby do wybuchu wojny została ostatnie kilka lat, są przesadzone. Według niego nie ma zagrożenia dla Finlandii, Szwecji czy krajów bałtyckich. Przyznał jednak, że „najlepszym sposobem na uniknięcie wojny jest przygotowanie się do niej”.
Stubb przypomniał, że Finlandia należy do NATO od ponad roku i choć nadal uczy się członkostwa, to „zapewnia bezpieczeństwo”. „Patrzymy nie tylko na wschód, ale także na inne kierunki” – dodał.
Stubb, zapytany o możliwość rozlokowania stałych oddziałów NATO na terytorium jego kraju, powiedział, że Finlandia „przyjmie wszelkie wsparcie ze strony NATO”, ale sama ma wysokie zdolności obronne w postaci liczącej 280 tys. żołnierzy armii. Podkreślił przy tym, że podjęte zostały kroki, aby fińskie siły zbrojne podlegały pod struktury dowódcze w amerykańskim Norfolk, obejmujące Skandynawię.
„Jeśli zajdzie taka potrzeba, wojska zostaną szybko wysłane do Finlandii” – oświadczył Stoltenberg, podkreślając, że kraj dysponuje „znacznymi i dobrze wyposażonymi siłami zbrojnymi, a (jego) wejście do NATO czyni Sojusz mocniejszym”.
Podczas rozpoczętej w środę wieczorem wizyty w Helsinkach szef NATO spotkał się także z premierem Finlandii Petterim Orpo, szefową fińskiej dyplomacji Eliną Valtonen, ministrem obrony Anttim Hakkanenem oraz nowym dowódcą sił zbrojnych gen. Janne Jaakkolą.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)
nl/