"Dziś mijają dwa lata odkąd rosyjskie czołgi wjechały na Ukrainę. Rozpoczęło to największą wojnę w Europie od czasów II wojny światowej. Zacznę od uhonorowania wszystkich odważnych Ukraińców, którzy polegli lub zostali ranni w obronie swojej ojczyzny" - rozpoczął Stoltenberg.
"Sytuacja na polu walki pozostaje niezwykle poważna. Cel prezydenta Putina, jakim jest podporządkowanie sobie Ukrainy, pozostaje ten sam. I nic nie wskazuje na to, by przygotowywał się on do zawarcia pokoju" - ocenił sekretarz generalny NATO.
Zaapelował jednak, by nie upadać na duchu.
"Ukraina wielokrotnie pokazała niezwykłe umiejętności i zaciekłą determinację. Ukraina nie upadła w ciągu kilku tygodni, jak wielu się obawiało. Odzyskaliście połowę terytorium zajętego przez Rosję. Odepchnęliście Rosję od dużej części Morza Czarnego. I zadaliście ciężkie straty siłom rosyjskim" - wyliczał Norweg.
"Przede wszystkim Ukraina zachowała wolność i niepodległość. Było to możliwe dzięki waszej odwadze i determinacji. Było to możliwe dzięki znacznemu wsparciu wojskowemu i gospodarczemu ze strony sojuszników z NATO. W ostatnich dniach i tygodniach członkowie NATO ogłosili nowe pakiety pomocy o wartości miliardów dolarów. Obejmują one kluczowe zdolności, takie jak amunicja artyleryjska, obrona powietrzna i łodzie bojowe, a także sprzęt i części zamienne do myśliwców F-16, drony oraz sprzęt do rozminowywania. Dalsze wsparcie jest w drodze" - zapewnił Stoltenberg.
Przypomniał, że Władimir Putin rozpoczął wojnę, ponieważ chciał zamknąć Ukrainie drzwi do NATO, ale osiągnął coś dokładnie odwrotnego.
"Ukraina jest teraz bliżej NATO, niż kiedykolwiek wcześniej. Pomagamy w zwiększaniu interoperacyjności waszych sił zbrojnych z sojusznikami. Wspólnie otworzymy nowe Wspólne Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji w Polsce. Pogłębiamy także nasze więzi polityczne poprzez Radę NATO-Ukraina, w ramach której konsultujemy się i wspólnie podejmujemy decyzje. Ukraina dołączy do NATO. To nie jest kwestia czy, ale kiedy. Przygotowując się do tego dnia, NATO będzie nadal wspierać Ukrainę - dla jej i naszego bezpieczeństwa" - skonkludował sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
ep/