Szef Rady Bezpieczeństwa Ukrainy: na pokładzie Ił-76 nie było naszych jeńców wojennych

2024-02-09 12:16 aktualizacja: 2024-02-09, 13:08
Służby bezpieczeństwa w pobliżu katastrofy samolotu Ił-76, fot. PAP/AA/Abaca
Służby bezpieczeństwa w pobliżu katastrofy samolotu Ił-76, fot. PAP/AA/Abaca
Na pokładzie rosyjskiego samolotu wojskowego Ił-76, który rozbił się 24 stycznia w obwodzie biełgorodzkim, nie było ukraińskich jeńców wojennych – oświadczył w piątek sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.

"Czy byli tam nasi jeńcy – z pewnością mogę odpowiedzieć, że nie. (...) Gdyby byli, to ilość materiału biologicznego, czyli (szczątków) zabitych, byłaby znaczna" – powiedział Daniłow podczas piątkowej rozmowy z ukraińskim portalem Babel.

Polityk uznał, że gdyby w samolocie znajdowali się Ukraińcy, Rosjanie natychmiast wykorzystaliby to do swoich celów propagandowych.

"Niczego takiego (ukraińskich jeńców - PAP) tam nie było, oni mieli przygotowaną całą historię. I dlatego zaczekajmy. Gdyby coś takiego było, to (szef MSZ Rosji Siergiej) Ławrow krzyczałby o tym w ONZ i wszystko by pokazali. Oni jednak nie mają czego pokazać, ponieważ gdyby tak było naprawdę, to mielibyśmy zupełnie inny obrazek" – ocenił Daniłow.

24 stycznia w graniczącym z Ukrainą rosyjskim obwodzie biełgorodzkim rozbił się rosyjski samolot wojskowy Ił-76. Moskwa oświadczyła, że maszyna przewożąca ukraińskich jeńców wojennych w celu wymiany została zestrzelona przez Ukraińców.

Władze w Kijowie odpowiadają, że Ił-76 to maszyna, którą wykorzystywano do przewożenia broni i żołnierzy. Podkreślają też, że Rosja nie przekazała stronie ukraińskiej listy ofiar, co może podważać wersję o transportowaniu jeńców drogą powietrzną. Ukraina domaga się jednocześnie powołania międzynarodowej komisji w celu zbadania tej katastrofy, na co Moskwa nie wyraziła dotąd zgody.

 

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)

sma/