Na pytanie gazety, jakie są pierwsze wnioski w związku z prowadzonymi w SKW audytami, Jarosław Stróżyk odparł, że na polecenie ministra koordynatora służb i ministra obrony narodowej audyty są prowadzone w dwóch wymiarach. "Jeden dotyczy administracji, logistyki i ochrony informacji niejawnych, drugi dotyczy działań operacyjnych. Pierwsze impresje są takie, że SKW za mało się skupiała na kontrwywiadzie, a za dużo na roli zbliżonej do CBA. Z bliżej niejasnych dla mnie powodów uznano, że największym zagrożeniem dla sił zbrojnych są byli pułkownicy i generałowie będący w rezerwie" - wyjaśnił szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Dodał, że wiele pytań zadaje, m.in. poprzez interpelacje poselskie, były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. "Wnioski są takie, że za mojej kadencji na pewno nie będziemy finansować funkcjonariuszom żadnych studiów MBA w Collegium Humanum. Takich przypadków było kilkadziesiąt, w tym też na szczeblu zastępcy szefa służby" - powiedział Stróżyk.
Wegług niego "jeśli któryś z oficerów SKW przeszedł pełną ścieżkę edukacji w tej uczelni, a nie zauważył nieprawidłowości, to nie nadaje się na oficera kontrwywiadu". "Służba nie zamierza też zatrudniać byłych wiceministrów obrony, jak to miało miejsce w 2018 r., ani przyjmować w trybie ekstraordynaryjnym męża najważniejszej dyrektorki z MON, tak jak to się odbyło od 19 października do 13 grudnia 2023 r." - podkreślił.
Dopytywany czy w służbie rzeczywiście są byli wiceministrowie obrony, szef SKW powiedział: "Tak, i to nie tylko w SKW". W jego ocenie "tacy ludzie są absolutnie nieprzydatni do służby". Jak mówił, "to sytuacja patologiczna i inni żołnierze i żołnierki, funkcjonariusze i funkcjonariuszki to doskonale widzą. Tak samo nie będzie już awansów od szeregowego do pułkownika w kilkanaście miesięcy, jak to miało miejsce w latach 2018–2019. Taki awans powinien trwać kilkanaście lat".
Stróżyk został też zapytany czy będą konsekwencje tego, że w czasie kampanii przed wyborami parlamentarnymi ówczesny minister obrony Mariusz Błaszczak ujawnił kilka stron planu obrony Warta. "Tym także zajmujemy się w tym audycie. Jesteśmy na końcowym etapie oceny prawnej. Zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa już wkrótce mogą trafić do prokuratury".
Szef SKW odniósł się również do wypowiedzi wielu polityków o realnym zagrożeniu wojną w Polsce. "Służby nie są od straszenia, ale od podawania realnych informacji. Dzisiaj nikt nie jest w stanie podać daty ewentualnej agresji. Wszystkie prognozy podawane przez think tanki, które też nie mają pełnych informacji, opierają się na przyjętych założeniach".
Dodał, że "oczywiście, Putin już teraz jest gotowy do jakiejś mini-operacji przeciwko któremuś z państw bałtyckich, np. wejścia do słynnej Narwy czy desantu na jedną ze szwedzkich wysp". Ocenił, że "to kwestia jego intencji, ale to, co robimy wspólnie przy wspieraniu Ukrainy, pokazuje mu, że w przypadku ataku na NATO reakcja Zachodu byłaby jeszcze większa".
"W tym miejscu mogę pochwalić poprzedni rząd. Mimo że wiele zakupów uzbrojenia zostało zrobionych za późno, to nasze zdolności odstraszania rosną. Teraz Wojsko Polskie i służby potrzebują dystansu od polityki. I stabilnego działania, by rosły dalej" - wskazał Stróżyk. (PAP)