Na konferencji prasowej dzień po "włoskiej katastrofie", jak piszą gazety, Gravina oświadczył: „Rozmawiałem ze Spallettim wczoraj wieczorem. Nie ma sensu przerywać tego projektu, który jest wieloletni i zaczął się zaledwie osiem miesięcy temu”. Tak prezes włoskiej federacji odniósł się do opinii komentatorów, według których należy postawić pytanie o przyszłość obecnego selekcjonera reprezentacji.
Gravina zapewnił: “Mamy do niego zaufanie. Za 60 dni jest powrót na boisko i nie ma sensu myślenie, że zmieniając projekt za dwa miesiące pojawi się ktoś taki, jak Mbappe”.
„Jest nam przykro, że nie mogliśmy ponownie zapewnić kibicom radości, na jaką zasługują”- oświadczył szef piłkarskiej federacji. Przyznał: “Jest rozczarowanie z powodu braku zdolności do reakcji”.
„Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni” - dodał.
Dzień po meczu ze Szwajcarią w 1/8 finału rozgrywek włoskie gazety są bezlitosne dla wyeliminowanych mistrzów Europy z 2021 roku.
"La Repubblica" pisze o "malutkiej drużynie, która wraca do domu". Według tej rzymskej gazety "nie było nawet złudzenia, że ta reprezntacja istnieje".
"Potrzebna naprawdę długa pamięć, by przypomnieć sobie reprezentację gorszą od tej i wiele fantazji, wy wyobrazić sobie lepszą"- podsumował dziennik.
Drużyna jest "w kawałkach, pokonana i upokorzona" - stwierdził komentator "Corriere della Sera".
"Idźcie kopać motyką" - apeluje do piłkarzy "Libero".
To "hańba" - pisze "Corriere dello Sport", a na łamach "La Gazzetta dello Sport" wyrażono opinię, że trzeba w drużynie zacząć wszystko od początku. Jak oceniła, gra była zawstydzająca, a piłkarze zapisali kolejną "czarną kartę" w historii krajowej piłki nożnej.
"Czas przeprosin już się skończył" - zagrzmiał dziennik.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)