Zgodnie z Kodeksem wyborczym zagraniczne komisje wyborcze mają od zakończenia wyborów 24 godziny na zliczenie oddanych głosów; jeśli nie zdążą tego zrobić, to głosowanie w tych obwodach uważa się za niebyłe.
Szefowa Krajowego Biura Wyborczego była pytana, czy zagraniczne komisje zdążą policzyć wszystkie głosy - w wyborach do Sejmu, Senatu oraz w referendum - w przeciągu 24 godzin.
Pietrzak przypominała, że za granicą utworzono już 402 obwody głosowania, a więc o ponad 80 więcej, niż w przypadku wyborów cztery lata temu (wtedy utworzono 320 obwody). Poinformowała ponadto, że w Niemczech, Holandii i Wielkiej Brytanii zostanie utworzonych 8 dodatkowych komisji - łącznie za granicą będzie ich zatem 410.
"Rozumiem obawy i podzielam troskę wszystkich, którzy obawiają się o to, że może być problem z liczeniem głosów w obwodach zagranicznych" - powiedziała na piątkowej konferencji Pietrzak. Jednocześnie stwierdziła, że nie zakłada problemów w tej kwestii.
Jak dodała "to o czym się mówi, że będzie problem z liczeniem głosów zagranicą, czyli że dotąd można było liczyć w zespołach roboczych, a teraz została wprowadzona zmiana i nie będzie można - to jest nieprawda". "W poprzednim stanie prawnym - z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego - została wprowadzona do Kodeksu wyborczego zasada, że komisje głosy liczyć muszą wspólnie" - wskazała.
"To, co zostało dopisane w tym roku, to tylko uszczegółowienie" - podkreśliła. Poinformowała, że de facto zapisy zostały przepisane z wytycznych PKW, która szczegółowo określała ustawowy zapis informujący, że komisja musi ustalać wyniki głosowania wspólnie. "Nie można tworzyć zespołów, nie może robić tego pojedynczo, nie można tworzyć grup roboczych. Te zasady są więc takie same" - powiedziała.
Poinformowała, że na stronie PKW znajdują się informacje o tym, jak spływały wyniki z obwodów utworzonych zagranicą 4 lata temu. Wskazała, że zdecydowana większość protokołów spływała wówczas we wczesnych godzinach porannych, zaś ostatni protokół - z największej komisji - wpłynął w południe w powyborczy poniedziałek.
"Zatem biorąc pod uwagę okoliczności: to, że komisji będzie dużo więcej, że będą miały mniej wyborców, to będą mogły szybciej policzyć głosy" - mówiła. "Nie zakładam, że powinny być jakiekolwiek problemy" - dodała.
Zaznaczyła, że jeśli obwodowe komisje wyborcze za granicą będą wykonywały swoje zadania zgodnie z wytycznymi PKW i stosowały przepisy, to nie powinno być problemów z liczeniem głosów.(PAP)
autorki: Agata Zbieg, Aleksandra Rebelińska
sma/