Szefowa KE po szczycie dała zielone światło na zawieszenie prawa do azylu

2024-10-17 23:44 aktualizacja: 2024-10-18, 00:27
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Fot. PAP/EPA/	DUMITRU DORU
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Fot. PAP/EPA/ DUMITRU DORU
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, pytana po szczycie w Brukseli, czy Polska może zawiesić prawo do azylu powiedziała, że jeśli takie rozwiązania są czasowe i proporcjonalne, to działają w ramach prawnych. Solidarność z Polską w związku z sytuacją na granicy z Białorusią wyraziło 27 przywódców UE.

Przywódcom udało się w czwartek przyjąć jednomyślnie konkluzje w sprawie migracji, która stała się obok wojny w Ukrainie kluczowym tematem szczytu UE w Brukseli. Rada Europejska wyraziła solidarność z Polską i innymi państwami, które doświadczają instrumentalizowania migracji.

"Rosja i Białoruś oraz żaden inny kraj nie mogą nadużywać naszych wartości, w tym prawa do azylu, i podważać naszych demokracji. Rada Europejska wyraża solidarność z Polską i państwami członkowskimi, które stoją w obliczu tych wyzwań. Wyjątkowe wyzwania wymagają odpowiednich środków" - czytamy w konkluzjach.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, pytana o to, czy Polska może zawiesić prawo do azylu, odpowiedziała, że nie po raz pierwszy kwestia ta jest dyskutowana w UE. "Tak, jak dyskutowaliśmy o tym jakiś czas temu, rok lub dwa lata temu, z krajami bałtyckimi, kiedy były one pod presją, a także z Finlandią na początku tego roku: mamy jasność co do tego, że jeśli takie rozwiązania są czasowe i proporcjonalne, co widzieliśmy w przypadku Finlandii i krajów bałtyckich, to działają w ramach prawnych" - odpowiedziała szefowa organu, który odpowiada za przestrzeganie prawa UE. Von der Leyen zadeklarowała, że KE pozostanie w kontakcie z polskimi władzami w tej sprawie.

W konkluzjach - dokumencie, w którym przywódcy dają polityczne wytyczne innym organom - podkreślono również, że UE pozostaje zdeterminowana do skutecznej ochrony granic zewnętrznych UE z użyciem wszystkich możliwych środków, także wsparcia UE, w zgodzie z prawem unijnym i międzynarodowym.

Rada Europejska "potwierdza swoje zobowiązanie do przeciwdziałania instrumentalizacji migrantów dla celów politycznych".

Kwestię tę podniósł na szczycie premier Donald Tusk, zaprezentował strategię migracyjną polskiego rządu, której elementem jest czasowe zawieszenie prawa do azylu w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej.

W konkluzjach nie znalazło się bezpośrednie odniesienie do paktu migracyjnego - pakietu regulacji, których celem ma być kompleksowe uregulowanie kwestii związanych z migracją i azylem. Rada Europejska podkreśliła jednak znaczenie, jakie ma implementacja przyjętej już legislacji unijnej i wdrożenie istniejącego prawa.

Przewodnicząca KE podkreśliła, że wiele problemów, które kraje członkowskie obecnie mają z migracją, zostanie rozwiązanych po wdrożeniu paktu migracyjnego.

Źródła unijne w trakcie szczytu podkreślały, że większość państw była gotowa zakończyć szczyt bez konkluzji; nie chciała ich Polska, która proponowała, by przywódcy skupili się na rozmowie. Na przyjęcie zapisów w tej sprawie w dokumencie kończącym szczyt naciskała jednak Hiszpania. Państwa różniło podejście do wdrażania paktu migracyjnego.

Przywódcy zgodzili się też, że nowe regulacje w obszarze migracji są potrzebne. Zwrócili się do KE o przygotowanie propozycji legislacyjnej, która skupi się na ułatwieniu, zwiększeniu i przyspieszeniu powrotów z Unii osób, które nie mają prawa do pobytu w jej granicach. KE ma skorzystać z wszystkich możliwych narzędzi, także dyplomacji, współpracy rozwojowej, handlu i polityki wizowej.

Szefowa KE przypomniała, że taka legislacja dotycząca powrotów została już zaproponowana, ale utknęła w trakcie procesu legislacyjnego. KE przygotuje jednak nowy projekt, w którym będzie szukać - jak to podkreśliła von der Leyen - innowacyjnych dróg przeciwdziałania nielegalnej migracji. Wskazała na trzy pomysły.

Zgodnie z zapowiedzią przewodniczącej KE przyjrzy się definicji "bezpiecznych krajów trzecich". Chodzi o państwa, do których można odsyłać osoby mające prawo do azylu. Zbada też możliwości otwierania poza granicami UE "ośrodków powrotowych", w których miałyby być umieszczane osoby, które nie mają prawa do pozostania w Unii (obóz dla osób uratowanych na Morzu Śródziemnym otworzyły w Albanii Włochy). Jak podkreśliła von der Leyen, kwestią otwartą pozostaje to, jak długo ludzie będą mogli w nich pozostawać i co w przypadku, gdy ich powrót do kraju pochodzenia nie będzie możliwy. KE chce zbadać też możliwości pomocy osobom, które na drodze do Europy utknęły w krajach tranzytowych.

Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)

mce/ lm/gn/