"Wszystko, co wcześniej reżyser (Agnieszka) Holland w swoich filmach przedstawiała, tutaj jest sprowadzone do prostackiej propagandy" - powiedział prezydencki minister.
"Mało kto pamięta, że 82 lata temu, również w czasie wojny, odbył się festiwal filmowy w Wenecji" - zauważył Szrot. Przypomniał, że film "Heimkehr" w 1941 r. otrzymał puchar włoskiego Ministerstwa Kultury. "Polscy żołnierze i urzędnicy są w nim przedstawieni jako psychopaci, którzy znęcają się nad mniejszością narodową niemiecką. Te wydarzenia też były wtedy przedstawiane jako relacja paradokumentalna" - zaznaczył szef Gabinetu Prezydenta.
Według Szrota "Zielona granica" Agnieszki Holland obraża polskich strażników granicznych i mieszkańców przygranicznych miejscowości. "Myślę, że to może się podobać tylko zamkniętej, hermetycznej, niewielkiej banieczce warszawskich lewicowo-liberalnych środowisk. Cała reszta Polski zareaguje na to oburzeniem i odrzuceniem całego tego przekazu" - wskazał.
Film "Zielona Granica" miał swoją premierę 5 września podczas 80. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji i został uhonorowany Nagrodą Specjalną jury.
"Film opowiada o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Przedstawia odpowiedzi polityków, sił zbrojnych, uchodźców, aktywistów i mieszkańców regionu na to wyzwanie. Zależało nam, by uchwycić ten temat w całej jego złożoności. Chcieliśmy również udzielić głosu tym, którzy są go pozbawieni" – powiedziała Agnieszka Holland podczas konferencji na festiwalu w Wenecji. "Nie chcieliśmy uprawiać propagandy sprawiedliwości. Zależało nam, by film odzwierciedlał, jak trudne są wybory, których dokonujemy" - mówiła.(PAP)
Autorka: Delfina Al Shehabi
pp/