Szwedzkie media: Putin usprawiedliwia wojnę przeciwko Ukrainie znów fałszując prawdę o Katyniu

2024-04-18 12:26 aktualizacja: 2024-04-18, 13:51
Władimir Putin, fot. PAP/EPA/PAVEL BEDNYAKOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Władimir Putin, fot. PAP/EPA/PAVEL BEDNYAKOV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Władimir Putin potrzebuje usprawiedliwienia wojny przeciwko Ukrainie poprzez fałszowanie prawdy o zbrodni katyńskiej - pisze w czwartek w gazecie "Svenska Dagbladet" wiceszef Sztokholmskiego Centrum Studiów Wschodnioeuropejskich (SCEEUS) Martin Kragh.

Autor cytuje depeszę rosyjskiej rządowej agencji TASS z 12 kwietnia, w której oświadczono, że dotychczasowe wyobrażenia o odpowiedzialności Związku Sowieckiego za tzw. sprawę katyńską można teraz obalić. Powołano się na "odtajnione dokumenty" z rosyjskich archiwów, a obarczenie ZSRS winą za zbrodnię nazwano "nazistowskim kłamstwem propagandowym". "W ten sposób ponad 30 lat po upadku komunizmu Rosja powróciła do oficjalnej wersji ustalonej za czasów Józefa Stalina i jest to zmiana o znaczących implikacjach politycznych" - podkreśla Kragh.

Naukowiec przypomina, że Katyń, odnoszący się do kilku różnych, ale powiązanych ze sobą masakr obejmujących ponad 20 tys. obywateli polskich, stanowi "niezatarte wspomnienie najgorszych zbrodni i nadużyć XX wieku". Katyń "to symbol totalitaryzmu i paktu Ribbentrop-Mołotow, który w sierpniu 1939 roku podzielił Europę na dwie części" - zaznaczył.

Kragh cytuje artykuł historyka z Uniwersytetu w Lund Tomasa Sniegonia, który zauważył, że w Katyniu na małej powierzchni stalinizm splatał się z nazizmem. Zarazem również łączyły się dwie wielkie katastrofy Europy Wschodniej: II wojna światowa z Holokaustem oraz terror, którego kulminacją był Gułag, czyli system sowieckich obozów pracy przymusowej.

Autor artykułu w "Svenska Dagbladet" opisał historię zbrodni w Katyniu, przypomniał o rozpoczętym w 1990 roku procesie pojednania polsko-rosyjskiego, a także o oficjalnym wzięciu odpowiedzialności za zbrodnię katyńską przez Rosję. Następnie o stopniowej zmianie rosyjskiej narracji i otwarciu w 2018 roku muzeum w Katyniu, prezentującego na wystawie cztery wieki polskiej agresji na Rosję. Putin przekonuje, że to polski rząd sprowokował wojnę z III Rzeszą, a aneksje terytorialne dokonane przez Związek Sowiecki po 17 września 1939 roku miały na celu jedynie "ochronę" białoruskich i ukraińskich mieszkańców wschodniej Polski.

W opinii Kragha nie można uznać jedynie "za projekcję i zwykłą propagandę" wypowiedzi szefa wywiadu zagranicznego Rosji (SWR) Siergieja Naryszkina, który po pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku stwierdził, że polskie władze coraz bardziej chcą przejąć kontrolę nad zachodnim terytorium Ukrainy. "Wizja permanentnej konfrontacji ze światem zewnętrznym stała się naczelną zasadą Kremla. Uważa się, że Rosja jest zagrożona od wewnątrz i z zewnątrz i broni się przed agresją" - podkreślił.

W podsumowaniu Kragh pisze, że władze Rosji zrzucając wprost odpowiedzialność za Katyń na Niemcy, przekroczyły historyczno-polityczny Rubikon. "Istnieje związek między Stalinem a Putinem oraz Katyniem a Buczą", miejscem rosyjskiej zbrodni na ukraińskiej ludności cywilnej w 2022 roku - uważa naukowiec.

Ekspert przypomina, że według rosyjskiej propagandy za masakrę w Buczy odpowiada "reżim kijowski", który stworzył prowokację, celowo podkładając zwłoki i rozpoczynając kampanię informacyjną. "To bardzo przypomina to, co Niemcy zrobili w Katyniu" - cytuje Kragh rosyjskich propagandystów.

 

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)

sma/