Szymon Hołownia zabrał głos po odejściu parlamentarzystek z partii Razem

2024-10-24 15:42 aktualizacja: 2024-10-24, 17:32
Szymon Hołownia. Fot. PAP/Marcin Obara
Szymon Hołownia. Fot. PAP/Marcin Obara
Marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia ocenił w czwartek, że parlamentarzystkom, które zdecydowały o opuszczeniu partii Razem wystarczyło odpowiedzialności, aby powiedzieć, po której stronie są. Podkreślił, że miały one wybór, czy być za zmianami w Polsce czy de facto stanąć po stronie opozycji.

Wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat, senator Anna Górska, posłanki Joanna Wicha, Dorota Olko i Daria Gosek-Popiołek zdecydowały o opuszczeniu partii Razem. Parlamentarzystki pozostają w klubie Lewicy. "W partii Razem dzieliła nas fundamentalnie wizja tego, jak chcemy działać w polityce. Uważamy, że trzeba robić wszystko, żeby zmieniać otaczającą nas rzeczywistość tu i teraz. Nie za rok, nie za dwa, nie w kolejnej kadencji - dziś" - podkreśliły w oświadczeniu.

Pod oświadczeniem nie podpisali się współprzewodniczący partii Razem, poseł Adrian Zandberg oraz posłowie: Marcelina Zawisza, Maciej Konieczny i Marta Stożek.

O sprawę dziennikarze spytali w czwartek w Rydze marszałka Sejmu, który tego dnia przebywa z wizytą na Łotwie. Dopytywali Hołownię, jakie jest znaczenie podziału w partii Razem dla trwałości koalicji.

Hołownia odpowiedział, że dla koalicji oznacza to "tak naprawdę uznanie status quo". Ocenił, że już od jakiegoś czasu, słysząc głosy znacznej części posłów Razem w czasie obrad Sejmu miał wrażenie, że mają się oni za konstruktywną opozycję. "To jak chcecie być opozycją - to bądźcie, nie da się być jednocześnie w pudełku i poza pudełkiem, w rządzie i poza rządem" - powiedział. Ocenił, że taka postawa to jest "pewnie intelektualnie komfortowa pozycja, gdy można być w dwóch miejscach naraz i w żadnym nie brać odpowiedzialności".

"Zdecydujcie się, gdzie chcecie być - jeśli chcecie być z Konfederacją i PiS, to bądźcie, bardzo proszę" - powiedział Hołownia. Dodał, że bardzo ceni sobie merytoryczne kompetencje i zaangażowanie Adriana Zandberga czy Marceliny Zawiszy. "Uważam, że to są bardzo dobrze przygotowani posłowie, natomiast uważam, że popełniają błąd polityczny" - ocenił marszałek Sejmu.

Jeśli zaś mowa o posłankach, które opuściły Razem - ocenił Hołownia - "wystarczyło im odpowiedzialności, by powiedzieć po której stronie są". Dodał, że jest to wybór bycia albo za zmianą w Polsce, albo po stronie opozycji i tych, którzy za tą zmianą nie są. Zaznaczył, że z tego co wie, w wyniku decyzji posłanek wkrótce powstanie w Sejmie nowe koło.

Hołownia odniósł się też do pytania, jak ta sytuacja wpłynie na trwałość koalicji. "Ta koalicja już wiele przeżyła, nie wydaje mi się, by było dziś jakieś ryzyko dla jej stabilności" - powiedział. (PAP)

wni/ dk/ mrr/ ał/