Marciniakowi na liniach pomagać będą Tomasz Listkiewicz i Adam Kupsik. Arbitrem technicznym będzie Litwin Donatas Rumsas, a za system VAR będzie odpowiedzialny Tomasz Kwiatkowski.
Polak był, obok Niemca Daniela Sieberta, najdłużej czekającym na swoją szansę w Euro 2024 sędzią głównym. Obaj zaprezentują się po raz pierwszy dopiero dziewiątego dnia turnieju (Siebert poprowadzi potyczkę Czechów z Gruzinami), a niektórzy arbitrzy zaliczyli już po dwa spotkania.
Marciniak wraca na mistrzostwa Europy po ośmiu latach. W 2016 roku sędziował trzy mecze, a w 2021 roku ze względów zdrowotnych zabrakło go w gronie pracujących w turnieju rozsianym po całym kontynencie.
W ostatnim czasie arbiter z Płocka był zaliczany do ścisłej światowej czołówki. Poprowadził m.in. finał MŚ w Katarze z udziałem reprezentacji Argentyny i Francji, a łącznie z mundialem w Rosji w 2018 roku zaliczył pięć meczów w imprezach tej rangi. Był także rozjemcą w decydującym pojedynku Ligi Mistrzów w 2023 roku między Manchesterem City a Interem Mediolan.
W tym roku sporo kontrowersji wzbudziła jego praca w meczu półfinałowym Champions League między Realem Madryt a Bayernem Monachium (2:1), a strona niemiecka miała po końcowym gwizdku olbrzymie pretensje do Marciniaka.
Sobotni pojedynek w Kolonii będzie miał szczególne znacznie dla Belgów, którzy rozpoczęli Euro 2024 od porażki ze Słowakami 0:1. Rumuni z kolei także nieco niespodziewanie pokonali Ukraińców 3:0. (PAP)
kno/