Jak poinformowała w środę rzeczniczka ciechanowskiej policji asp. Magda Sakowska, dzień wcześniej około godz. 23.50 odebrano tam zgłoszenie, że 15-latka, mieszkanka tego powiatu, po kłótni z rodzicami wyszła z domu i oddaliła się w nieznanym kierunku - dziewczynka nie miała przy sobie telefonu, zaniepokojeni rodzice zwrócili się o pomoc do policji.
Natychmiast przy przyjęciu zgłoszenia o zaginięciu ciechanowscy funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania. W działania zaangażowane zostały wszystkie patrole pełniące w tym czasie służbę oraz pies tropiący. Sprawdzano kolejno wszystkie miejsca, w których 15-latka mogła przebywać. Jej wizerunek oraz komunikat o poszukiwaniach zamieszczony został w mediach społecznościowych.
"Jak się okazało, był to kluczowy element, który przyczynił się do odnalezienia nastolatki" - podkreśliła asp. Sakowska.
W środę po godz. 5.00 dyżurny ciechanowskiej komendy policji odebrał telefon od kobiety, która przekazała, że widzi zaginioną w rejonie dworca PKP na terenie tego miasta. Wysłani na miejsce funkcjonariusze zauważyli dziewczynkę na przystanku autobusowym.
"15-latka nie wymagała pomocy medycznej. Została przekazana rodzicom" - dodała asp. Sakowska. Zaznaczyła, że poszukiwania zakończyły się szczęśliwie, dzięki szybkiej reakcji kobiety, która wcześniej w mediach społecznościowych przeczytała komunikat o poszukiwaniach i nie pozostała obojętna - widząc zaginioną natychmiast przekazała policji informację o miejscu jej pobytu. (PAP)
mar/