"W organizacji aukcji Pride of Poland nie przyświeca nam cel bicia rekordów sprzedaży. Najważniejsza jest długotrwała, systematyczna praca w odbudowie hodowli koni arabskich w Polsce, by powrócić do dobrej tradycji, renomy. Efekty będą rozłożone na lata" - powiedział we wtorek dyrektor generalny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) Henryk Smolarz podczas briefingu poświęconego Dniom Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim, które odbędą się w dniach 9-12 sierpnia.
Jak wskazał doradca Stadniny Koni Janów Podlaski i jej były długoletni prezes Marek Trela, w ciągu ostatnich ośmiu lat prestiż polskiej hodowli arabów bardzo podupadł. "Musieliśmy zrobić analizę tego, co mamy. Wybór koni przeznaczonych na aukcję był trudny, bo z jednej stony chcieliśmy wystawić jak najlepsze, ale z drugiej strony konie najcenniejsze muszą pozostać w stadninie" - wskazał.
Jak dodał Trela, wystawione w tym roku na licytację konie są dobre, młode i utytułowane, a jednocześnie ich sprzedaż nie zuboży banku genów w stadninie. "Niektórych może dziwić, że nie wystawiamy żadnych supergwiazd. Ale takie konie nie tylko najpierw trzeba wyhodować, ale również je na gwiazdy wykreować. To zaś wymaga sukcesów na dużych pokazach międzynarodowych, po których konie mogą osiągać rekordowe ceny" - ocenił. Nie wykluczył przy tym, że wśród oferowanych w tym roku koni z Janowa jest przyszły czempion. "Jeśli ktoś wśród wystawianych koni taką potencjalną gwiazdę wypatrzy, a następnie ją wypromuje, będzie to z wielką korzyścią dla stadniny. Myślę, że jest to możliwe" - podkreślił
W ubiegłych latach zdarzało się, że wygrywający nie wywiązywali się z obowiązku dokonania transakcji. Organizatorzy tegorocznej aukcji zapewniają, że takie skandale nie będą już się zdarzać. "Zabezpieczenie jest dwuetapowe. Każdy rejestrujący się klient wpłaca wadium, podaje dane osobowe, a my dokonujemy zabezpieczenia na jego karcie kredytowej. Ponadto po uderzeniu młotka i podaniu ceny nabycia kupujący będzie musiał od razu wpłacić zadatek" - przekazała doradczyni dyrektora generalnego KOWR ds. koni arabskich Anna Stojanowska.
Jak dodał Marek Trela, środowisko międzynarodowych hodowców koni jest małe i wszyscy się w tej branży znają. "Zastanawiające, że ktoś taki (nieuczciwy licytujący - PAP) w ogóle został dopuszczony do licytacji, bo jego reputacja była znana" - wskazał, dodając, że grono licytujących, którzy przybędą na aukcję w tym roku to "ludzie, do których można mieć zaufanie".
55. Aukcja Koni Arabskich Czystej Krwi Pride of Poland odbędzie się w niedzielę wieczorem. Zostanie na niej wystawionych 12 koni z państwowych stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce oraz sześć koni z hodowli prywatnych.
Tradycyjnie po aukcji Pride of Poland w poniedziałek kupcy będą mogli licytować kolejne konie podczas Letniej Aukcji Koni Arabskich Summer Sale. Są tu wystawiane młode konie, zazwyczaj po niższych cenach niż podczas Pride of Poland. W tym roku na Sumer Sale na sprzedaż wystawione będą 32 konie - 26 klaczy (w tym siedem klaczy młodych, dwu- i trzyletnich) oraz sześć ogierów. 20 koni pochodzi ze stadnin państwowych Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce, pozostałe z hodowli prywatnych.
Przed aukcją w Janowie Podlaskim odbędzie się 46. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi. W ciągu trzech dni pokazu, który rozpocznie się w piątek od mistrzostw jeździeckich, zaprezentowanych zostanie ok. 100 koni czystej krwi arabskiej ze stadnin państwowych i prywatnych hodowli. Zgłoszone na pokaz konie będą oceniane w 11 klasach, zróżnicowanych ze względu na wiek i płeć zwierząt. W niedzielę zostaną przyznane czempionaty dla najlepszych koni, które wybierze międzynarodowe jury.
W ubiegłym roku na aukcji Pride of Poland wylicytowano 14 koni za łączną kwotę ponad 2,1 mln euro. Najwyższą cenę na licytacji - 810 tys. euro - osiągnęła klacz El Esmera ze stadniny w Michałowie. Natomiast podczas aukcji Summer Sale sprzedano 16 koni za 324 tys. euro. Najdroższy koń aukcji – klacz Apolonia – został wylicytowany za 75 tys. euro.
grg/