Tomczyk: chcemy, by 50 proc. wydatków na sprzęt wojskowy zostało w polskim przemyśle obronnym
Dążymy do tego, żeby 50 proc. tego, co Polska wydaje na sprzęt wojskowy, zostało w polskim przemyśle obronnym - zapewnił wiceszef MON Cezary Tomczyk po wizycie premiera Donalda Tuska w Turcji. Wyraził też nadzieję, że projekt Tarczy Wschód w 60-70 proc. będzie sfinansowany ze źródeł zewnętrznych.


W czwartek Tomczyk był pytany przez dziennikarzy o rezultaty wizyty premiera Tuska w Turcji, w tym także jego, gdzie polscy politycy spotkali się w środę z prezydentem tego kraju Recepem Tayyipem Erdoganem. Premier zaproponował prezydentowi Turcji, by jego kraj wziął na siebie współodpowiedzialność za proces pokojowy w kontekście agresji Rosji wobec Ukrainy, a także za gwarancje stabilności i bezpieczeństwa w regionie.
"Turcja jest zainteresowana inwestowaniem w Polsce, my jesteśmy zainteresowani współpracą z Turcją, jeżeli chodzi o przemysł zbrojeniowy" - odpowiedział Tomczyk i podkreślił, że w tym obszarze Turcja już wiele lat temu podjęła decyzję, żeby uniezależnić się od dostawców z całego świata.
"Dzisiaj przemysł zbrojeniowy turecki jest w stanie zapewnić na poziomie 80 proc. dostawy dla tureckiej armii, która jest drugą armią w NATO, więc myślę, że sporo wzorców, sporo ciekawych kontraktów, które już realizujemy, i które w przyszłości będziemy realizować. Ale najważniejsze są te rozmowy zawsze między przywódcami, szczególnie w takim miejscu jak Turcja, gdzie bardzo dużo zależy od samego prezydenta Erdogana, który świetnie orientuje się, jeżeli chodzi o przemysł w Turcji" - dodał.
Polski przemysł zbrojeniowy
Wiceszef MON był też pytany o to, jak jest w przypadku Polski, jeśli chodzi o samodzielne pokrycie zapotrzebowania na sprzęt wojskowy. "W przypadku Polski jest tak, że chcemy dążyć do tego, żeby 50 proc. tego, co w ogóle Polska wydaje, zostało w polskim przemyśle obronnym" - odpowiedział Tomczyk. Dodał, że w ciągu ostatnich lat doszło do wielu zakupów, które - jak zaznaczył - "mogły być na pewno przeprowadzone inaczej i na pewno z użyciem polskiego przemysłu zbrojeniowego".
Poproszony o doprecyzowanie informacji w tej sprawie wiceminister zapewnił, że to dokładnie sprawdzi, ale jego zdaniem jest "to pewnie dzisiaj poziom 30 proc. "Tak mi się wydaje. Ale nie chciałbym, żeby ktoś mnie łapał za słówko. Po prostu sprawdzę i następnym razem na pewno przekażę tę informację" - zapewnił.
Tarcza Wschód
Wiceszef MON był też pytany o projekt Tarczy Wschód, mający wzmocnić obronę wschodniej granicy Polski. W środę Parlament Europejski uchwalił rezolucję dotyczącą wzmocnienia obronności UE, w której przyjęto też poprawkę uznającą Tarczę Wschód za projekt flagowy dla wspólnego bezpieczeństwa UE. Dokumentu nie poparli europosłowie PiS i Konfederacji, choć europoseł PiS Michał Dworczyk zaznaczył, że jego koledzy głosowali za poprawką w sprawie tarczy, ale nie poparli całej rezolucji.
Pytany o sfinansowanie budowy Tarczy Wschód ze źródeł zewnętrznych Tomczyk odpowiedział, że rząd chce, by - jak podkreślił - "popłynęła na to kwota maksymalna".
"Po to są negocjacje i po to jest cała ta dyskusja (...). Dzisiaj fundusz w ogóle europejski nie funkcjonuje jeszcze, my ten fundusz tworzymy. Dzięki premierowi Tuskowi w konkluzjach Rady Europejskiej po raz pierwszy znalazły się zapisy, które mówią o tym, że Europa musi finansować bezpieczeństwo i musi finansować zbrojenia. Więc jeżeli pan pyta jaki procent, jeżeli chodzi o Tarczę Wschód, mam nadzieję, że 60-70 proc. będziemy mogli sfinansować ze źródeł zewnętrznych" - odpowiedział Tomczyk.
Program Tarcza Wschód to koordynowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej i Sztab Generalny Wojska Polskiego projekt zakładający budowę różnego rodzaju instalacji wojskowych i umocnień wzdłuż granic z Rosją i Białorusią. Instalacje te mają z jednej strony wesprzeć możliwości polskich i sojuszniczych wojsk, a z drugiej utrudnić ewentualnemu napastnikowi wtargnięcie w głąb kraju. (PAP)
nno/ itm/ grg/