"Na miesiąc zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu dla 24-latki" – przekazała Agnieszka Hornicka-Mielcarek z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim.
Kobieta w niedzielę usłyszała zarzut poplecznictwa w sprawie śmiertelnego potrącenia w Wawrowie (pow. gorzowski) oraz zarzut posiadania znacznych ilości substancji psychotropowych. Za poplecznictwo grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Do potrącenia 10-latka doszło w piątek około północy, podczas gdy dzieci szykowały się do wyjazdu w góry. W trakcie pakowania przez nie rzeczy do autokaru jadący z dużą prędkością samochód potrącił jednego z uczestników wycieczki i uciekł z miejsca zdarzenia. Dziesięciolatek zmarł w szpitalu.
W sobotę policjanci z Gorzowa Wielkopolskiego ustalili i zatrzymali 26-letniego mieszkańca miasta, który przyznał się do prowadzenia tego samochodu. Mężczyzna został zatrzymany przy ul. Ogińskiego w Gorzowie Wielkopolskim gdy wsiadał do taksówki.
Kierowca usłyszał zarzuty
W poniedziałek usłyszał on zarzuty spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz prowadzenie pojazdu pomimo orzeczonego zakazu. Ponadto miał przy sobie narkotyki oraz poinformował, że dzień wcześniej przyjmował środki odurzające.
Grozi mu do 20 lat więzienia. Sąd zdecydował też o zastosowaniu wobec niego trzymiesięcznego aresztu.
Wraz z 24-letnią Pauliną M. zatrzymany został też 28-latetni Arkadiusz P., który również w niedzielę usłyszał zarzut poplecznictwa. Wobec niego zastosowano środek zapobiegawczy o charakterze wolnościowym – poręczenie majątkowe. Według ustaleń policji, mogli oni ukryć samochód w lesie w miejscowości Lipy (powiat gorzowski) oraz utrudniać śledztwo.
W trakcie śledztwa badane będą również inne wątki m.in. kwestia wypożyczenia 26-latkowi samochodu, który miał pochodzić z wypożyczalni.(PAP)
mmi/