Trener polskich florecistów: mamy dużo szans medalowych w szermierce [NASZE WIDEO]

2024-07-23 07:41 aktualizacja: 2024-07-23, 11:07
Michał Siess. Fot. PAP/ EPA/ZSOLT CZEGLEDI
Michał Siess. Fot. PAP/ EPA/ZSOLT CZEGLEDI
"Startujemy w trzech konkurencjach indywidualnie i mamy trzy drużyny, więc dużo szans medalowych w szermierce" - powiedział PAP trener polskich florecistów Radosław Glonek. Przyznał jednak, że dla niego najważniejsze jest realizowanie przez zawodników założeń, a w drugiej kolejności wynik.

W męskim florecie indywidualnie wystartują w Paryżu Jan Jurkiewicz, Adrian Wojtkowiak i Michał Siess. Jako rezerwowy do składu drużyny zgłoszony został Andrzej Rządkowski.

"Teraz już tylko szlifujemy to, nad czym pracowaliśmy przez lata. Nie ma już za bardzo przestrzeni na uczenie się nowych rzeczy. Jedyne co możemy robić, to chirurgiczne korekty" - powiedział PAP Jurkiewicz podczas jednego z ostatnich treningów w Spale.

"Co ciekawe, jesteśmy pierwszą polską drużyną floretu męskiego od 24 lat na igrzyskach. Moim zdaniem to już wielki sukces" - dodał zawodnik z Torunia.

Szkoleniowiec florecistów Radosław Glonek także pochodzi z grodu Kopernika. Sam nie był olimpijczykiem, ale m.in. medalistą mistrzostw świata w drużynie.

"W Spale robiliśmy już ostatnie szlify formy. Trochę już widać stres olimpijski, ale zawodnicy są doświadczeni i obyci w dużych imprezach. Mistrzostwa świata czy uniwersjada to podobne imprezy, choć skala jest zupełnie inna" - przyznał trener i dodał, że każdy zawodnik jadący na igrzyska do Paryża był już na dużej imprezie sportowej.

Cały czas powtarza zawodnikom, że muszą się skupić na wykonaniu swoich zadań i założeń.

"Chodzi o technikę i elementy, które poprawiają naszą formę sportową. Uwagę staramy się przekierować na trening i nasze założenia, aby zawodnicy mieli jak najwięcej spokoju, bo wiadomo, że z boku bardzo dużo się dzieje" - wspomniał Glonek.

Podkreślił, że jego ekipa nie skupia się na wyniku, ale na realizowaniu swoich założeń.

"Po wielu cyklach nieudanych, nawet jeżeli chodzi o kwalifikacje olimpijskie, teraz w Paryżu wystartują trzy drużyny szermiercze i wszyscy zawodnicy powalczą indywidualnie. Mamy szans medalowych w szermierce bardzo dużo i to już jest dobry kierunek. Chodzi o to, żeby wrócić na ścieżkę medalową na igrzyskach" - wskazał.

Zwrócił też uwagę, że szermierka to bardzo popularny sport we Francji i gospodarze będą się liczyć w walce o najwyższe laury.

"Francja jest bardzo dobrze znana z szermierki. Tam jest bardzo dużo osób uprawiających szermierkę, klubów, dzieci" - wspomniał szkoleniowiec.

Dodał, że w Paryżu kibice zawsze bardzo mocno wspierają zawodników, co było widać w zawodach Pucharu Świata czy mistrzostwach globu. Jego zdaniem na igrzyskach będzie podobnie.

"Atmosfera w Grand Palais stworzona przez Francuzów na pewno gwarantuje świetne widowisko" - podkreślił Glonek.

Jurkiewicz przyznał, że on i jego koledzy są już podekscytowani olimpijskim występem.

"Francja jest krajem z olbrzymią tradycją szermierczą. Dodaje to jeszcze większą rangę naszemu turniejowi. To jest piękne, że w tym roku jest rocznica pierwszego startu Polaków na igrzyskach, który również miał miejsce... w Paryżu. To dodatkowe smaczki" - zauważył.

"Wrócę szczęśliwy z igrzysk w Paryżu, gdy spełnię swoje cele, które założyłem. Przede wszystkim zadaniowe, a w drugiej kolejności wynikowe" - dodał 23-letni florecista. (PAP)

Autor: Tomasz Więcławski

kgr/