"Squadra Azzura" przyjechała do Niemiec w roli obrońcy tytułu. Zaczęła udanie - od wygranej 2:1 z Albanią. W drugiej serii meczów uległa jednak po słabej grze Hiszpanii 0:1 i ewentualna porażka z Chorwacją może sprawić, że Italia nie wyjdzie z grupy.
Selekcjoner Włochów liczy, że jego zespół otrząśnie się po ostatnim nieudanym występie.
"Oczekuję, że pokażemy, iż wyciągnęliśmy wnioski z meczu z Hiszpanią, który - nie ukrywajmy - nieco nas zranił" - powiedział Spalletti na konferencji prasowej w Lipsku.
65-latek dał do zrozumienia, że ma świadomość rangi poniedziałkowego pojedynku.
"Są mecze, które decydują, czy możesz dalej pisać piękną historię, czy... wracasz do domu. To mimo wszystko dość jasna sytuacja - potrzebujemy remisu, żeby pozostać w turnieju" - dodał.
Szkoleniowiec zapowiedział, że w wyjściowej "11" dokona korekt.
"Oczywiście, nie będzie rewolucji, ale jakieś zmiany na pewno. Chcemy także mieć więcej świeżości na boisku, musimy lepiej prezentować się pod względem fizycznym" - podkreślił.
Jak wskazał, rywale z Bałkanów będą pod jeszcze większą presją niż Włosi, bo dotychczas zdobyli tylko jeden punkt i ich interesować będzie tylko zwycięstwo.
"Jeśli przeciwnik będzie częściej w posiadaniu piłki, to będziemy zmuszeni cofnąć się głębiej, bronić może nawet w jedenastu. Ale ważne, aby nasze zasieki obronne były szczelne. To może być nieco mniej atrakcyjny futbol, jednak po przejęciu piłki spróbujemy szybko przenosić akcje pod chorwacką bramkę" - zapowiedział.
W dobry występ Włochów wierzy też obrońca Alessandro Bastoni.
"Wierzę, że odpowiednio zareagujemy na ten "hiszpański policzek". Myślę, że ta porażka nas jeszcze bardziej zjednoczyła i scementowała. Łatwo jest świętować po zwycięstwach, ale przegrane też mogą budować siłę zespołu i mam nadzieję, że to pokażemy" - zaznaczył 25-letni obrońca Interu Mediolan.
W drugim spotkaniu grupy B Hiszpania, która po dwóch zwycięstwach jest już pewna awansu do 1/8 finału, zagra z Albanią.(PAP)
nl/