"Nowy Jork był ostatniej nocy oblężony" - powiedział Trump do swoich zwolenników na wiecu w Waukesha, w stanie Wisconsin. Wyraził się z uznaniem o policjantach, którzy zatrzymali na uniwersytecie Columbia i w City College w Nowym Jorku ok. 300 protestujących.
Zatrzymanych określił jako "rozrabiających pomyleńców i sympatyków Hamasu".
Trump, były republikański prezydent i zarazem niemal pewny kandydat Partii Republikańskiej w nadchodzących wyborach, wezwał do "natychmiastowego usunięcia" obozowisk namiotowych studentów na terenach uczelni, "spacyfikowania radykałów i przywrócenia kampusów normalnym, chcącym się uczyć, studentom".
Reuter zwraca uwagę, że niektórzy republikańscy kongresmeni oskarżają władze uczelni o „ignorowanie antysemickiej retoryki" i aktów przemocy.
Żądania protestujących studentów, które nabrały już masowego charakteru, różnią się nieco w zależności od uczelni, jednak większość z nich domaga się natychmiastowego wstrzymania ognia w Gazie i zerwania przez ich uczelnie związków z firmami utrzymującymi kontakty z Izraelem w dziedzinie militarnej.
Protesty studentów określane są już jako największe od czasu fali wystąpień przeciwko rasizmowi w roku 2020. (PAP)
ep/