W połowie sierpnia Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki kontroli beneficjentów Funduszu Patriotycznego, w ramach którego Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego (od czerwca br. Instytut Myśli Politycznej im. Gabriela Narutowicza) w latach 2021-2023 rozdał niemal 102 mln zł. W ramach Funduszu można się było ubiegać o środki na dofinansowanie projektów związanych z polityką pamięci historycznej, a także o wsparcie na kupno, budowę lub remont nieruchomości wykorzystywanych na potrzeby działalności beneficjentów - fundacji i stowarzyszeń. Kontrola wykazała liczne nieprawidłowości, m.in. zakup nieruchomości, które nie odpowiadały potrzebom beneficjentów. Pojawiły się również problemy z transparentnością przy realizacji dofinansowanych zadań. Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, Instytut Dziedzictwa Europejskiego Andegavenum oraz Fundacja Inicjatyw Młodzieżowych dokonały zakupów za łączną kwotę ponad 820 tys. zł z pominięciem zasad gwarantujących konkurencyjność, co naruszało umowy zawarte z Instytutem.
PAP poprosiła o komentarz w sprawie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W odpowiedzi resort przekazał, że w Instytucie "prowadzony jest audyt działalności Funduszu Patriotycznego". "Dwie osoby zostały zwolnione z pracy w trybie dyscyplinarnym z powodu wykazanych nieprawidłowości. Ponadto Instytut złożył trzy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw do prokuratury i planuje złożenie kolejnych" - poinformowało MKiDN.
"W Instytucie zakończyła się także kontrola Krajowej Administracji Skarbowej, badającej m.in. procesy inwestycyjne oraz Fundusz Patriotyczny. Trwają również kontrole beneficjentów Funduszu. Zostały nimi objęte wszystkie wymienione w pytaniach PAP organizacje. W uzasadnionych przypadkach (m.in. Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych) Instytut występuje o zwrot dotacji" - dodano.
W raporcie NIK napisano m.in. że "niektóre fundacje i stowarzyszenia wykorzystały otrzymane wsparcie na zakup nieruchomości, które nie odpowiadały ich potrzebom". Wątpliwości kontrolerów Izby wzbudził także nabywany przez beneficjentów Funduszu Patriotycznego sprzęt. Stowarzyszenie Straż Narodowa kupiło dwie radiostacje oraz cztery drony z dodatkowym wyposażeniem za w sumie ponad 72,5 tys. zł. Okazało się jednak, że stowarzyszenie nie miało odpowiednich pozwoleń na użytkowanie takiego sprzętu, a w przypadku dronów - operatorów z wymaganymi uprawnieniami.
Wsparcie otrzymane z Funduszu mogło służyć także wydawaniu publikacji, z czego skorzystała np. Fundacja Inicjatyw Młodzieżowych. W ramach jednego z dofinansowanych zadań przygotowała publikację "Prekursorzy wolności" mającą przybliżać życiorysy 32 istotnych dla polskiej historii postaci (po dwie na województwo). Kontrolerzy NIK - po zweryfikowaniu biogramów systemem antyplagiatowym - ustalili, że trzy z nich w dużym stopniu nie były tekstami oryginalnymi (od 44 do 100 proc.). Mimo braku cech oryginalności autorom tych publikacji wypłacono wynagrodzenie, co zdaniem NIK było działaniem nagannym, zwłaszcza że dotyczyło to działalności kulturalnej finansowanej ze środków publicznych. (PAP)
jos/