Trwa cisza wyborcza i referendalna. Za ich złamanie grozi wysoka grzywna

2023-10-14 00:00 aktualizacja: 2023-10-14, 16:14
Urna wyborcza Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Urna wyborcza Fot. PAP/Darek Delmanowicz
O północy z piątku na sobotę rozpoczęła się cisza wyborcza i referendalna przed wyborami parlamentarnymi oraz referendum ogólnokrajowym; potrwa do końca głosowania - do godz. 21 w niedzielę. W tym czasie zabronione jest publikowanie sondaży, agitowanie na rzecz kandydatów i prowadzenie kampanii referendalnej. Zakaz obowiązuje też w internecie.

Wybory do Sejmu i Senatu oraz referendum ogólnokrajowe odbędą się w niedzielę w godzinach od 7 do 21. Cisza wyborcza rozpoczyna się na 24 godziny przed dniem głosowania i trwa do jego zakończenia. Jeśli żadna z obwodowych komisji wyborczych nie przedłuży głosowania, cisza wyborcza zakończy się o godz. 21 w niedzielę.

Głosowanie może zostać przedłużone w wyniku nadzwyczajnych wydarzeń, czyli np. powodzi, zalania lokalu wyborczego, katastrofy budowlanej, komunikacyjnej czy konieczności dodrukowania kart do głosowania. Chodzi o przeszkody, które utrudniają bądź paraliżują pracę obwodowej komisji wyborczej i wykluczają lub w poważnym stopniu ograniczają dotarcie wyborców do lokalu wyborczego.

Czego nie wolno?

W czasie ciszy wyborczej i referendalnej zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej oraz kampanii referendalnej w jakiejkolwiek formie, w szczególności zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych czy rozdawanie ulotek.

Zachęcanie lub zniechęcanie do udziału w wyborach nie stanowi agitacji wyborczej w rozumieniu przepisów Kodeksu wyborczego. Jak wskazuje PKW, działania o takim charakterze mogą więc być prowadzone po zakończeniu kampanii wyborczej przez podmioty nieuczestniczące w wyborach i pod warunkiem, że działania te są wolne od wszelkich elementów agitacji wyborczej. Podejmowanie takich działań przez uczestniczące w wyborach komitety wyborcze lub partie polityczne w czasie ciszy wyborczej naruszałoby zakaz prowadzenia w tym czasie agitacji wyborczej.

Natomiast zachęcanie lub zniechęcanie do udziału w referendum jest elementem kampanii referendalnej, ponieważ frekwencja ma w referendum decydujące znaczenie dla jego wyniku. Działania tego rodzaju nie mogą być zatem prowadzone w czasie tzw. ciszy referendalnej.

Plakaty rozwieszone przed rozpoczęciem ciszy wyborczej nie muszą być zrywane. Nie wolno jednak jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi, oklejony pojazd może natomiast stać.

W czasie ciszy wyborczej i referendalnej zabronione jest również podawanie do publicznej wiadomości wyników sondaży dotyczących zarówno przewidywanych zachowań wyborców oraz głosujących w referendum, wyników wyborów oraz referendum, jak i sondaży prowadzonych w dniu głosowania.

Agitacja wyborcza oraz prowadzenie kampanii referendalnej w lokalu wyborczym oraz na terenie budynku, w którym ten lokal się znajduje, są zabronione. W szczególności w dniu głosowania w lokalu wyborczym nie powinny być eksponowane żadne napisy, symbole, obrazy, znaki, także na elementach ubioru, manifestujące poglądy w sprawach politycznych lub społecznych, które kojarzone są z uczestniczącymi w wyborach podmiotami i mogą być przez wyborców odbierane jako forma agitacji wyborczej lub kampanii referendalnej.

Wszystkie zasady obowiązują także w internecie.

Srogie kary

Za złamanie ciszy wyborczej i referendalnej grozi grzywna. Najwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży.

"Państwowa Komisja Wyborcza apeluje o powstrzymanie się od wszelkich działań, które mogłyby zostać uznane za prowadzenie agitacji wyborczej i kampanii referendalnej w czasie, gdy jest to zabronione" - podkreśla w swoim stanowisku PKW.

PKW zaznacza jednocześnie, że organy wyborcze nie dokonują ocen i nie prowadzą postępowań w sprawach naruszenia ciszy wyborczej lub referendalnej – właściwe są w tych sprawach organy ściągania i sądy. O wszelkich przypadkach prowadzenia niedozwolonej kampanii wyborczej lub referendalnej należy informować Policję lub prokuraturę, a nie komisje wyborcze czy też Krajowe Biuro Wyborcze. (PAP)

Autorka: Aleksandra Rebelińska

kgr/kno/

TEMATY: