O godzinie 10:30 w Sejmie ma się odbyć briefing Donalda Tuska. Według ustaleń Polsat News i Interii wicepremierami w jego przyszłym rządzie zostaną: Władysław Kosiniak-Kamysz jako minister obrony narodowej oraz Krzysztof Gawkowski jako minister cyfryzacji.W spotkaniu uczestniczą również Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Katarzyna Kotula, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, Maciej Berek, Marzena Okła-Drewnowicz, Agnieszka.
W poniedziałek o godzinie 16.30 posłowie przejdą do wyboru premiera w drugim kroku konstytucyjnym. Wówczas odbędzie się debata, a o godz. 20 - głosowanie nad wyborem premiera.
We wtorek 12. grudnia o godzinie 9.00 nowy Prezes Rady Ministrów przedstawi program działania oraz skład rządu wraz z wnioskiem w sprawie wyboru Rady Ministrów. Według harmonogramu głosowanie odbędzie się o godz. 15.
Bartosz Arłukowicz: uzgodniliśmy wszystkie stanowiska ministerialne i wiceministerialne
Pytany w piątek w RMF FM, czy będzie na piątkowym roboczym spotkaniu kandydatów na ministrów z Donaldem Tuskiem, Arłukowicz odpowiedział, że będą na nim kandydaci i Tusk, a on był już w rządzie.
"Pełniłem dość trudną funkcję, więc znam doskonale tę pracę" - powiedział.
Dopytywany, czy właśnie dlatego nie będzie ministrem, skoro wie czego się spodziewać, odparł: "Wiem, ale poczekajmy na decyzje premiera Tuska".
Arłukowicz stwierdził, że wie, iż w czwartek odbywały się rozmowy z kandydatami, ale trudno, żeby o ich przebiegu mówił na antenie radia. Według niego, "w tej chwili koalicja już właściwie uzgodniła wszystkie stanowiska ministerialne i wiceministerialne".
"Wszystko jest gotowe, czekamy na poniedziałek" - powiedział.
"Sam czekam z pewną niecierpliwością i przejęciem" - dodał.
"To jest taki moment bardzo symboliczny, uważam, że ważny też moment w historii - kiedy odsuwamy od władzy rząd, który - w mojej ocenie - dewastował Polskę przez ostatnie osiem lat" - mówił poseł KO.
"Ludzie bardzo na to czekali" - oświadczył.
Dodał, że podczas kampanii wyborczej na setkach spotkań ludzie pytali, kiedy PiS zostanie odsunięty od władzy.
"Stanie się to w poniedziałek" - stwierdził polityk KO.
Ocenił też, że na najbliższy szczyt do Brukseli powinien lecieć Donald Tusk, a - jak dodał - na Mateusza Morawieckiego nikt tam nie czeka. Według niego, obecny premier powinien odpocząć od polityki, a w Brukseli wszyscy czekają aż przyleci Tusk. (PAP)
autor: Aleksander Główczewski
kw/