Trwają poszukiwania Polaka w Tatrach Słowackich. W sobotę wezwał pomoc. Później ślad po nim się urwał

2023-09-25 10:24 aktualizacja: 2023-09-26, 09:55
Grzegorz, 50-letni polski turysta, który zaginął w sobotę w Tatrach Słowackich, Fot. Facebook
Grzegorz, 50-letni polski turysta, który zaginął w sobotę w Tatrach Słowackich, Fot. Facebook
Od sobotniej nocy trwają poszukiwania polskiego turysty po słowackiej stronie Tatr. 50-latek miał schodzić z Tarczy Lodowej, gdzie doznał poważnego urazu nogo. Wezwał pomoc, jednak nie potrafił podać swojej dokładnej lokalizacji. Później jego telefon nie był już dostępny.

"Akcja poszukiwawcza rozpoczęła się w godzinach nocnych. W teren wyruszyło łącznie 13 zawodowych i ochotniczych ratowników górskich z jednym psem służbowym, którzy do wczesnych godzin porannych szukali mężczyzny przy niepogodzie i silnym wietrze w południowo-wschodniej ścianie tarczy w kierunku Spišského plesa i chaty Téryego" - poinformowała Horská záchranná služba.  

W niedzielę w poszukiwania włączył się też TOPR. Ratownikom pomagał dron. Jednak zła pogoda i słaba widoczność nie pozwoliły na zlokalizowanie Polaka.

"W związku z niekorzystnymi warunkami akcja poszukiwawcza została przerwana w godzinach wieczornych i będzie kontynuowana następnego dnia, kiedy pogoda i widoczność powinny znacznie się poprawić" - poinformowali słowaccy ratownicy.

50-letni polski turysta w sobotę samotnie wyruszył  w stronę Lodowego Szczytu na Słowacji. 

"Grzegorz, mój mąż, zaginął w Tatrach Słowackich. Wczoraj wczesnym rankiem wyruszył sam w Tatry Słowackie, udając się w kierunku Lodowego Szczytu, jednak nie wskazał dokładnej trasy, którą miał pokonać. Ostatnio udało się nawiązać z nim kontakt w sobotę 23 września około godziny 21:00 - Prawdopodobnie miał złamaną nogę i nie wiedział gdzie się znajduje. Od tej pory trwają poszukiwania pracowników TOPR, Słowackiej Służby i policji. Jeśli ktoś go widział, to prosimy o informację" - napisała w niedzielę na Facebooku żona mężczyzny. (PAP)

Kamila Wronowska