Trzy lata po deportacji Djokovic wciąż czuje stres na lotnisku w Melbourne

2025-01-06 12:21 aktualizacja: 2025-01-06, 15:55
Novak Djokovic. Fot. PAP/EPA/DARREN ENGLAND
Novak Djokovic. Fot. PAP/EPA/DARREN ENGLAND
Słynny tenisista Novak Djokovic przyznał, że nadal czuje stres na lotnisku w Melbourne, gdzie przyleciał na rozpoczynający się w niedzielę wielkoszlemowy turniej Australian Open. W 2022 roku Serb został deportowany z kraju, bo nie dostosował się do wymogów covidowych.

"Muszę być szczery: ostatnio, kiedy ląduję w Australii i przechodzę przez kontrolę paszportów, czuję traumę sprzed trzech lat. Czy osoba sprawdzająca mój paszport mnie zatrzyma, czy puści? Muszę przyznać, że mam te wątpliwości" - powiedział Djokovic na łamach gazety "Herald Sun".

Zwycięzca 24 imprez wielkoszlemowych, obecnie siódmy w światowym rankingu, w 2022 roku nie był zaszczepiony na COVID-19 i jego wiza została unieważniona. Otrzymał także trzyletni zakaz wjazdu do Australii, ale tę decyzję cofnięto kilka miesięcy później. Dzięki temu mógł wrócić do Melbourne na edycję w 2023 roku, w której odniósł 10. triumf.

"Nie czuję do nikogo niechęci czy żalu. Wróciłem rok później... i wygrałem. Wtedy byli ze mną moi rodzice i cały team, więc był to jeden z najbardziej emocjonalnych sukcesów w karierze, biorąc pod uwagę, przez co przechodziłem rok wcześniej" - powiedział 37-letni tenisista.

Kolejna edycja Austrlian Open rozpocznie się w niedzielę. W turnieju mężczyzn pewne miejsce ma Hubert Hurkacz, w zmaganiach kobiet na pewno wystąpią Iga Świątek, Magdalena Fręch i Magda Linette.(PAP)

mm/ co/kgr/