Turek jechał do dziewczyny na Ukrainę. Źle się to skończyło

2024-03-18 13:14 aktualizacja: 2024-03-18, 18:10
Przejście graniczne w Budomierzu Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Przejście graniczne w Budomierzu Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Trzy podrobione dokumenty, m.in. kartę pobytową, pokazał podczas odprawy granicznej w Budomierzu 27-letni Turek, jadący autokarem do Lwowa. Mówił, że jedzie zobaczyć się z dziewczyną. W rezultacie ma 3-letni zakaz wjazdu do państw strefy Schengen, a za posłużenie się fałszywkami stanie przed sądem.

Jak poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału SG por. Piotr Zakielarz, do wykrycia fałszywek doszło w minioną niedzielę na przejściu granicznym z Ukrainą w Budomierzu (Podkarpackie). Podróżujący autobusem wyjeżdżającym z Polski 27-letni obywatel Turcji przedstawił do kontroli paszport oraz dokument pobytowy.

"Polska karta pobytu od razu wzbudziła wątpliwości mundurowych. Sprawdzenie dokumentu specjalistycznym sprzętem potwierdziło, że karta jest podrobiona" – przekazał por. Zakielarz.

I dodał, że nie była to jedyna fałszywka, którą miał obcokrajowiec.

"Nieprawdziwe było także zaświadczenie o zameldowaniu oraz umowa o pracę. Za trzy fałszywe dokumenty Turek zapłacił dwa tys. euro" – powiedział rzecznik BiOSG.

Cudzoziemiec przyznał się do zarzucanych czynów. Strażnikom granicznym powiedział, że wyjeżdża na około dwa tygodnie do Lwowa, aby zobaczyć się z dziewczyną.

"Teraz ten pobyt może się przedłużyć, gdyż jedną z konsekwencji jakie poniesie jest 3-letni zakaz wjazdu do Polski i innych państw strefy Schengen" – dodał por. Zakielarz.

Obcokrajowiec poniesie też konsekwencje karne w związku z wykorzystaniem fałszywek, o których zadecyduje sąd.

Po zakończonych czynnościach Turek wyjechał na Ukrainę.(PAP)

Autorka: Agnieszka Pipała

mar/