27-letni wrocławianin w pierwszej rundzie w turnieju w USA miał tzw. wolny los. W drugiej pokonał Japończyka Yoshihito Nishiokę 3:6, 7:6 (7-4), 6:1, a w 1/8 finału wygrał z Włochem Flavio Cobollim 6:3, 3:6, 6:1.
Wracający do formy po lipcowej kontuzji kolana Hurkacz już po spotkaniu z Nishioką przyznał, że wciąż nie jest w najlepszej dyspozycji. Problemem nie jest jednak operowane kolano, a inne mięśnie odzwyczajone od meczowych obciążeń.
W ćwierćfinale z Tiafoe Polak został przełamany w piątym gemie, a następnie w dziewiątym. Po przegranej partii zdecydował się poddać spotkanie. Oficjalnym powodem była kontuzja łydki.
Turniej w Cincinnati to dla wielu zawodników ostatni sprawdzian przed rozpoczynającą się 26 sierpnia ostatnią w sezonie wielkoszlemową imprezą - nowojorskim US Open.
Wynik meczu 1/4 finału singla:
Frances Tiafoe (USA) - Hubert Hurkacz (Polska, 5) 6:3 i krecz Hurkacza. (PAP)
kgr/