We wtorkowe wczesne popołudnie teren kortów pełen jest fanów tenisa, którzy przychodzą, by zobaczyć treningi gwiazd i pierwsze mecze.
"To wspaniały moment oczekiwania, ale i napięcia przed meczami. Lubię ten klimat zaraz po inauguracji turnieju w Rzymie. Uwielbiam chodzić po Foro Italico, bo jest to przepiękne miejsce" - powiedział PAP mieszkający w Wiecznym Mieście Polak. Jak wyjaśnił, ma wolny zawód i dlatego może odwiedzać to miejsce w dowolnej porze.
"Teraz mogę nacieszyć oczy widokami, może upoluję telefonem jakąś gwiazdę, a potem czekają mnie emocje na trybunach" - dodał.
Dużo osób przechadzających się po terenie kortów z niepokojem patrzyło od rana w coraz bardziej zachmurzone niebo. Ci, którzy byli na turnieju przed rokiem, mają nadzieję, że nie powtórzą się ulewy. Wtedy opady poważnie zakłóciły harmonogram imprezy.
Nad Foro Italico chmury gęstnieją, ale nie przeszkodziło to Idze Świątek w pierwszym treningu na rzymskich kortach.
Liderka światowego rankingu ma dobre wspomnienia z tych zawodów - triumfowała w 2021 i 2022 roku. Przed rokiem skreczowała w trzeciej partii ćwierćfinałowej potyczki z Jeleną Rybakiną z powodu urazu, który jednak nie przeszkodził jej trzy tygodnie później zwyciężyć po raz trzeci w wielkoszlemowym French Open.
Do stolicy Włoch Polka przyjechała prosto z Madrytu, gdzie w sobotę w sobotę wygrała inny turniej rangi WTA 1000.
Obie imprezy tworzą europejski "dubel" na mączce, coś na wzór wiosennego "Sunshine Double" w USA (Indian Wells i Miami) czy letniego na kortach twardych za oceanem (Montreal/Toronto i Cincinnati).
Zarządzająca kobiecym tourem organizacja WTA zawody w stolicach Hiszpanii i Włoch przeprowadza obok siebie od 2009 roku. W tym czasie tylko dwóm tenisistkom udało się wygrać oba w jednym sezonie - w 2009 roku uczyniła to Rosjanka Dinara Safina, a cztery lata później słynna Amerykanka Serena Willims.
W tym roku w ich ślady może pójść Świątek, która zmagania - podobnie jak innych 31 rozstawionych - rozpocznie od drugiej rundy.
Z Rzymu - Sylwia Wysocka (PAP)
kgr/