Tusk o byłym zarządzie Orlenu: spodziewajcie się kolejnych informacji

2024-12-02 11:27 aktualizacja: 2024-12-02, 14:12
Premier Donald Tusk. Fot. PAP/Adam Warżawa
Premier Donald Tusk. Fot. PAP/Adam Warżawa
Spodziewajcie się kolejnych informacji - zapowiedział w poniedziałek premier Donald Tusk odnosząc się do kontroli w Orlenie, dotyczącej oceny zarządu pod kierownictwem Daniela Obajtka. "Musimy naprawiać konsekwencje niektórych zdarzeń dotyczących Lotosu i Olefin, część jest nieodwracalna" - dodał.

Premier Donald Tusk zapowiedział w poniedziałek podczas konferencji prasowej w Gdańsku, że aktualny zarząd Orlenu będzie informował systematyczne o efektach kontroli w firmie.

Wskazał, że Gdańsk jest "jedną z ofiar" poprzednich rządów. "Część zdarzeń ma charakter nieodwracalny" - ocenił Tusk. "Musimy naprawiać konsekwencje niektórych zdarzeń dotyczących Lotosu i Olefin" - dodał. "Rozmawiałem z panią prezydent (z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz - PAP) jak naprawić różne szkody (..), które są konsekwencją działań tamtej ekipy. Spodziewajcie się państwo kolejnych informacji" - powiedział premier.

W porządku obrad Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy Orlenu, które odbędzie się w poniedziałek o godz. 11.00 w siedzibie w Płocku jest uchwala dotycząca roszczeń i naprawy za szkody wyrządzone przez zarząd za prezesury Daniela Obajtka.

W przygotowanym na NWZ uzasadnieniu projektu uchwały dotyczącego byłego zarządu Orlenu, w czasie gdy prezesem był tam Daniel Obajtek, spółka zaznaczyła, że toczą się śledztwa „w sprawie działań i zaniechań byłych członków zarządu”, które miały miejsce w latach 2018 - 2024 i mogły wyrządzić tam szkodę, w tym wielkich rozmiarów.

Orlen zwrócił uwagę, że w spółce prowadzone są liczne audyty oraz kontrole „wyniki, których wskazują na istotne nieprawidłowości w wykonywaniu obowiązków” w okresie sprawowania funkcji przez członków byłego zarządu. W tym kontekście wymieniono 13 osób. Wśród nich, oprócz Daniela Obajtka, który był prezesem Orlenu od lutego 2018 r. do lutego 2024 r., znaleźli się także: Armen Artwich, Adam Burak, Patrycja Klarecka, Zbigniew Leszczyński oraz Krzysztof Nowicki, Robert Perkowski, Wiesław Protasewicz, Michał Róg i Piotr Sabat, jak również Jan Szewczak, Iwona Waksmundzka-Olejniczak i Józef Węgrecki.

Jak podał Orlen, sprawy, których roszczenia mogą dotyczyć, to m.in. zaniżanie cen paliw, dokonywanie nieuzasadnionych wydatków na podstawie umów sponsoringowych i umów darowizny, a także dokonywanie przez członków zarządu nieuzasadnionych wydatków reprezentacyjnych, podjęcie niekorzystnych decyzji dotyczących inwestycji rzeczowych i kapitałowych, w tym zakupu kontrolnego pakietu akcji Ruch, jak również dokonanie nieuzasadnionych wydatków z tytułu umów o usługi detektywistyczne i usługi doradcze oraz działań związanych ze spółką Orlen Trading Switzerland (OTS).

27 listopada minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski przypomniał, że z informacji przedstawionych przez Orlen wynika, że spółka skierowała do tej pory osiem zawiadomień do prokuratury i przygotowuje kolejne. Wyjaśnił, że dwa z nich dotyczą działań lub zaniechań poprzedniego zarządu Orlen, które spowodowały straty o wartości ponad 5 mld zł.

W lutym Najwyższa Izba Kontroli (NIK) opublikowała raport, w którym wskazała, że Orlen, w związku z realizacją środków zaradczych przy fuzji z Lotosem, sprzedał podmiotom prywatnym aktywa Lotosu co najmniej o 5 mld zł poniżej ich szacowanej wartości.21 listopada br. po wyjściu z trwającego kilka godzin przesłuchania w NIK, Obajtek powiedział dziennikarzom, że "nie było żadnego zaniżenia sprzedaży Lotosu". Mówił, że do ceny, za którą saudyjska spółka Saudi Aramco kupiła rafinerię w Gdańsku, należy doliczyć 20 mld zł wartości synergii. "Dzięki synergii Orlen zarobił w pierwszym roku 300 mln zł, natomiast w drugim - 1,5 mld zł" - powiedział wówczas Obajtek. Podkreślił, że cały proces sprzedaży był uzasadniony ekonomicznie, że nie była to tylko jego prywatna decyzja, ale też "setek" ekspertów i prawników, rządu, Komisji Europejskiej.

Obajtek ocenił pod koniec listopada, że "teatr polityczny, który obecnie dzieje się wokół Orlenu" jest przyczyną spadku akcji koncernu. (PAP)

ab/ drag/ grg/