Tradycyjny przejazd odbył się na reprezentacyjnej alei Kurfuerstendamm w berlińskiej dzielnicy Charlottenburg. Kibice mieli ze sobą tureckie flagi, a także odpalili pirotechnikę.
Podobnie jak w zeszłym tygodniu głównym punktem spotkania berlińskich kibiców była okolica Kościoła Pamięci, gdzie ruch uliczny szybko się zatrzymał, gdy tysiące ludzi świętowało. Wśród setek flag tureckich powiewały także flagi Palestyny i Azerbejdżanu. Kibice bez przerwy wykrzykiwali „Türkiye”.
Według rzecznika policji, atmosfera wśród prawie 8 tys. uczestników była "w przeważającej mierze pokojowa", pisze w środę portal dziennika "Tagesspiegel". Niemniej jednak funkcjonariusze naliczyli 40 zatrzymań po nocnej imprezie.
Wielu tureckich kibiców oglądało mecz w berlińskich strefach kibica. Pomimo chłodnej i deszczowej pogody w Berlinie po raz kolejny odnotowano dużą frekwencję: organizatorzy naliczyli w ciągu dnia około 23 tys. osób. 17 tys. kibicowało w strefie przy Bramie Brandenburskiej, a 6 tys. przed Reichstagiem, pisze portal RND.
Zwycięstwo Turcji świętowano także w innych miastach Niemiec, m.in. w Monachium i Dortmundzie.
Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego z 2023 roku, w Niemczech żyje około 1,5 mln osób z tureckim obywatelstwem. Stanowi to 11,1 proc. wszystkich cudzoziemców mieszkających w tym kraju.
W sobotnim ćwierćfinale w Berlinie Turcja zmierzy się z Holandią.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
pp/