Spotkanie odbyło się w Nowym Teatrze. Podobne odbyło się tutaj dokładnie rok temu. Wtedy to była wigilia, jednak teraz zebrano się by wspólnie świętować “Rozkolyady”, czyli pożegnanie świątecznego czasu Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Ma to związek ze zmianami w grekokatolickim kościele.
W ubiegłym roku, zwierzchnicy Cerkwi greckokatolickiej, najpierw w Ukrainie, a dzień później w Polsce, zdecydowali o odejściu w liturgii od kalendarza juliańskiego i przyjęciu kalendarza gregoriańskiego. Zmiany weszły w życie 1 września 2023 r., kiedy w Cerkwi zaczął się nowy rok liturgiczny.
“W tym roku Ukraina pierwszy raz świętuje razem z Polską i całym światem katolickim. Boże Narodzenie obchodzimy 24 grudnia. Dzisiejsze święto upamiętnia chrzest Chrystusa w rzece Jordan. To koniec okresu bożonarodzeniowego w naszej tradycji” - wyjaśniła Myrosłava Keryk, prezeska Ukraińskiego Domu, który był organizatorem spotkania.
Taka zmiana nie dla wszystkich jest łatwa. “Musimy się jeszcze przyzwyczaić do nowego kalendarza. Według nowego święta się dzisiaj kończą, ale tradycja nakazuje nam jeszcze świętować” - powiedziała Swietłana Korynkova z Kijowa, która wraz z córką w lecie 2022 roku przyjechała do Warszawy z Kijowa.
Wśród 700 osób były głównie kobiety i dzieci. Na stołach królowały tradycyjne, świąteczne dania: kutia, sałatki, potrawy z grzybów, czerwony barszcz i ciasta. Śpiewano ukraińskie kolędy. Panowała świąteczna atmosfera. “Jest bardzo przyjemnie, bardzo fajnie spotkać się z przyjaciółmi z Ukrainy, posłuchać ukraińskich kolęd i tradycyjnie poświętować” - podkreśliła Swietłana.
Nie zabrakło życzeń. Wśród nich przewijało się jedno najważniejsze. “My wszyscy mamy jedno marzenie na ten rok - skończenie wojny. To jest najważniejsze dla nas życzenie, żeby wszyscy wrócili do domu i żeby na następne święta być już razem z rodziną” - powiedziała Swietłana Korynkova.
Autor: Paweł Stępniewski
kgr/