Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa planowała po raz kolejny przesłuchać b. ministra sprawiedliwości i Prokuratora generalnego w poniedziałek 4 października. Ziobro po raz czwarty nie stawił się na wezwanie, nie usprawiedliwił też nieobecności. Poniedziałkowe posiedzenie komisji było już drugim po uzyskaniu opinii biegłego, który ocenił, że stan b. ministra pozwala mu na zeznawanie przed komisją.
Komisja zdecydowała więc, że wystąpi do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o nałożenie na Ziobrę kary porządkowej za nieusprawiedliwione niestawiennictwo oraz z wnioskiem o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie go na przesłuchanie. W związku z tym komisja zapowiedziała zwrócenie się do Prokuratora Generalnego o uruchomienie procedury uchylenia Ziobrze immunitetu i wyrażenia przez Sejm zgody na jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na przesłuchanie.
Szefowa komisji śledczej poinfrmowała na konferencji prasowej, że w piątek za pośrednictwem marszałka Sejmu Szymona Hołowni skierowany zostanie wniosek do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara "o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze".
"Następnie w Prokuraturze Generalnej odbędzie się sprawdzenie tego wniosku pod kątem formalnym i zwrócenie się do Sejmu o rozpoczęcie procedury uchylenia immunitetu. Następnie ten wniosek trafi z do (sejmowej) komisji regulaminowej, która go rozpatrzy i dopiero, kiedy trafi pod obrady Sejmu podejmiemy decyzję czy immunitet zostanie uchylony" - powiedziała Magdalena Sroka (PSL-TD).
Dodała, że jeśli Sejm wyrazi zgodę na uchylenie immunitetu, komisja śledcza wystąpi do sądu, ze wskazaniem terminu, o to, by zatrzymać i przymusowo doprowadzić Ziobrę na przesłuchanie. "Zobaczymy, jak to w praktyce będzie wyglądało. Oczekujemy, że organy państwa sprawnie przeprowadzą tę całą procedurę. Myślę, żebyśmy się prędzej nastawiali na styczeń, a nie grudzień" - powiedziała szefowa komisji.
Zaznaczyła, że komisja przygotowała "zestawienie tego, w jaki sposób (b. szef MS) bezpardonowo uchyla się od obowiązku". "Obowiązku, jaki nałożony jest na każdą osobę, która otrzymuje wezwanie stawiennictwa przed komisją" - dodała Sroka.
Prcedens
Wiceszef komisji Witold Zembaczyński (KO) powiedział, że nie było jeszcze w Polsce przypadku, żeby poseł musiał być doprowadzany przed komisję śledczą. "To jest nowa działka prawa, która wymaga w tej chwili pewnego rodzaju precedensu i my ten precedens w tej chwili tworzymy" - podkreślił.
Zdaniem Zembaczyńskiego, działanie komisji jest "sprawiedliwe i stanowcze". Według niego, Ziobro "w sposób uporczywy, lekceważący, wręcz znieważający polską policję ukrywał się przed funkcjonariuszami stanowiącymi zespół doręczeniowy wezwań na komisję śledczą, próbował nie wychodzić z domu, musieli wręcz na niego czatować". Dodał, że komisja szczegółowo opisała "próbę nieudolnej gry w szachy Zbigniewa Ziobry z polską policją". "Co istotne, ten dokument - wniosek o doprowadzenie Ziobry - służy temu, żeby zobligować Ziobrę do przestrzegania prawa. Prawa, które obowiązuje wszystkich" - dodał poseł.
Ziobro przywołuje wyrok TK z 10 września, który orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. W poniedziałek napisał na platformie X, że z wyroku TK wynika, iż "uchwała o powołaniu ich komisji była sprzeczna z ustawą zasadniczą, dlatego TK usunął komisję z obiegu prawnego" i że art. 231 Kodeksu karnego "jest gotowym zarzutem wobec nielegalnych działań posłów podszywających się pod nieistniejącą w porządku prawnym komisję". "Jeśli Sejm powoła komisję ds. Pegasusa bez wad wytkniętych w orzeczeniu TK, chętnie stawię się, by złożyć zeznania, bo pokażą one, jak wiele zrobiłem, by Polacy mogli czuć się bezpieczniej" - oświadczył Ziobro.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS, polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości. Przed komisją zeznawali też podsłuchiwani Pegasusem: prokurator Ewa Wrzosek, b. prezydent Sopotu Jacek Karnowski, europoseł KO Krzysztof Brejza.
Pegasus to system, który został stworzony przez izraelską firmę NSO Group do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością. Przy pomocy Pegasusa można nie tylko podsłuchiwać rozmowy z zainfekowanego smartfona, ale też uzyskać dostęp do przechowywanych w nim innych danych, np. e-maili, zdjęć czy nagrań wideo oraz kamer i mikrofonów. (PAP)
del/ mok/ pap