Po zapoznaniu się z treścią polecenia wraz z uzasadnieniem prokurator referent śledztwa wykonał polecenie poprzez wydanie w czwartek postanowienia o uchyleniu wobec Andriia K. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Postanowienie zostanie bezzwłocznie przekazane dyrektorowi zakładu karnego w celu zwolnienia podejrzanego – dodała prok. Wojciechowska-Grześkowiak.
Ukraiński anestezjolog pracujący w gorzowskim szpitalu jest podejrzany o dokonanie zabójstwa 86-latka poprzez odłączenie go od urządzeń podtrzymujących życie. Sąd Rejonowy w Gorzowie Wlkp. 13 kwietnia br. na wniosek prokuratora wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu ukraińskiego medyka. Do sądu okręgowego trafiło zażalenie na ten środek zapobiegawczy, ale sąd go nie uwzględnił.
Polecenie uchylenia aresztu prokurator krajowy wydał w środę 12 czerwca. W komunikacie napisano, że analiza akt sprawy „wskazuje na konieczność uzupełnienia materiału dowodowego poprzez uzyskanie kluczowego dowodu, tj. opinii biegłego lekarza, zespołu biegłych albo instytucji naukowej lub specjalistycznej w celu ustalenia, czy decyzje podejmowane przez Andriia K. wobec pacjenta były prawidłowe, a jeśli nie, to czy zostały podjęte na skutek błędu medycznego".
Rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak dodała w komunikacie, że przeprowadzenie tego dowodu i jego szczegółowa analiza pozwolą na ocenę prawno-karną zachowania Andriia K. i zastosowanie odpowiedniego przepisu prawa karnego, a więc stosowanie tymczasowego aresztowania wobec Andriia K. na tym etapie śledztwa należy uznać za niezasadne.
W maju tego roku w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim zorganizowano konferencję w opisanej spawie. Głos zabrali na niej eksperci, kierownictwo szpitala i przedstawiciele samorządu lekarskiego. Według uczestników tego spotkania lekarz nie jest winny śmierci mężczyzny i nie popełniono błędu medycznego.
Okręgowa Rada Lekarska w Gorzowie Wielkopolskim i Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zwrócili się do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara o objęcie nadzorem postępowania. (PAP)
Autor: Marcin Rynkiewicz
mar/