Ukraiński Sprotyw: byli najemnicy z Grupy Wagnera szkolą na Białorusi rosyjskich rezerwistów

2024-05-12 09:39 aktualizacja: 2024-05-12, 14:58
Rosjanin oddaje hołd przywódcy Jewgienijowi Prigożynowi, fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
Rosjanin oddaje hołd przywódcy Jewgienijowi Prigożynowi, fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
Na Białorusi instruktorzy, byli najemnicy tzw. Grupy Wagnera, szkolą rosyjskich rezerwistów z obsługi dronów – powiadomił ukraiński portal Sprotyw (Centrum Narodowego Sprzeciwu), utworzony przez Siły Operacji Specjalnych.

"Właśnie tutaj (na Białorusi) instruktorzy prywatnej firmy wojskowej (nie istniejącej już – PAP) przez dwa tygodnie szkolą zmobilizowanych żołnierzy z topografii wojskowej, (obsługi dział) artyleryjskich, przygotowania medycznego, organizacji dowodzenia i łączności" – poinformował Sprotyw.

Jak podkreślono, nacisk kładzie się głównie na obsługę dronów, zwłaszcza maszyn typu FPV. "Po takich ekspresowych kursach (uczestnicy szkoleń są wysyłani) na wojnę na Ukrainie" – podano.

Jednocześnie w tekście zaznaczono, że białoruskie pensje instruktorów nie zadowalają wagnerowców, dlatego obserwuje się "odpływ instruktorów", którzy wybierają udział w konfliktach zbrojnych w Afryce, gdzie płaci im się więcej.

Według Sprotywu liczba najemników Wagnera na Białorusi zmalała w ostatnim czasie z około 500 do 400.

To więcej niż szacunki białoruskiego kanału monitoringowego Biełaruski Hajun. W sobotę to medium informowało, że na terytorium Białorusi pozostaje co najwyżej 100 instruktorów z byłej Grupy Wagnera.

Wagnerowcy trafili na Białoruś po antykremlowskim buncie ich przywódcy Jewgienija Prigożyna w czerwcu ubiegłego roku. "Relokacja" bojowników miała być efektem ustaleń między Kremlem i białoruskim przywódcą Alaksandrem Łukaszenką. Sam Prigożyn, który po nieudanej rebelii stał się wrogiem Kremla, zginął w sierpniu 2023 r. w niejasnych okolicznościach w katastrofie samolotu. (PAP)

sma/