Ukraiński wywiad: Rosja nie jest zdolna do ofensywy na kilku kierunkach jednocześnie

2024-01-18 12:54 aktualizacja: 2024-01-18, 13:12
fot. PAP/EPA/VALERY SHARIFULIN/SPUTNIK/KREMLIN POOL
fot. PAP/EPA/VALERY SHARIFULIN/SPUTNIK/KREMLIN POOL
W ocenie wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) Rosja nie posiada zdolności mobilizacyjnych wystarczających do tego, by przeprowadzić zmasowane natarcie na kilku odcinkach frontu jednocześnie. Nie jest możliwa ofensywa wroga o znaczeniu strategicznym, realizowana na dwóch-trzech kierunkach - twierdzi HUR.

"Rosyjskie działania mobilizacyjne są kontynuowane. Udaje im się uzupełniać straty (w sile żywej), ponoszone każdego dnia (na Ukrainie). Ta rezerwa jednak nie wystarczy do przeprowadzenia potężnych operacji ofensywnych (o znaczeniu strategicznym, realizowanych) na dwóch lub trzech kierunkach, czyli tych, o których mówi Putin, straszący społeczność europejską otwarciem drugiego frontu" - zauważył w środę przedstawiciel HUR generał Wadym Skibicki, cytowany przez portal Suspilne.

Wypowiedzi ukraińskiego wojskowego przytoczył też w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Skibicki podkreślił, że skuteczne działania ofensywne na dużą skalę nie są możliwe bez posiadania licznych i dobrze wyszkolonych sił rezerwy, zwłaszcza w wojskach lądowych i powietrznodesantowych. Według generała Rosja nie dysponuje obecnie takimi formacjami i nie wydaje się prawdopodobne, by mogły to zmienić kolejne fazy mobilizacji. Dlatego, jak zaznaczył, armia agresora utrzymuje zdolność wyłącznie do operacji zaczepnych na poziomie taktycznym.

Wcześniej dowódca ukraińskich sił lądowych generał Ołeksandr Syrski informował, że rosyjskie dowództwo nie osiągnęło podczas wojny celów, które zamierzało zrealizować w ciągu ostatnich miesięcy - przypomniano na portalu Suspilne.

Oceny przedstawiane przez Kijów sprowadzają się do tego, że siły wroga są w stanie zapewnić rutynową rotację, czyli wymiany żołnierzy na linii frontu, ale niekoniecznie posiadają rezerwy umożliwiające przeprowadzenie natarcia na dużą skalę, do tego na kilku kierunkach - zauważył ISW. (PAP)

sma/