"W północnej Gazie ludzie po prostu czekają na śmierć, czują się opuszczeni, są pozbawieni nadziei i samotni (...) wzywam do natychmiastowego rozejmu, nawet na kilka godzin, by stworzyć bezpieczny korytarz humanitarny dla rodzin, które chcą opuścić ten obszar i udać się w bezpieczniejsze miejsca" - napisał szef oenzetowskiej agencji pomocowej zajmującej się palestyńskimi uchodźcami w apelu w mediach społecznościowych.
Izraelskie wojsko od trzech tygodni prowadzi ofensywę na północy Strefy Gazy. Armia deklaruje, że jej celem jest rozbicie pozostających tam sił Hamasu. Władze lokalne informują o setkach ofiar i tysiącach uwięzionych cywilów, którym nakazano ewakuację do przepełnionej strefy humanitarnej na południu Gazy, ale uniemożliwia im to intensywność walk. Izraelska armia podała, że ewakuacja jest cały czas prowadzona poprzez wyznaczone szlaki, a żołnierze wyłapali wśród uciekających cywilów kilkudziesięciu bojowników.
We wtorek w izraelskich atakach w Strefie Gazy zginęło co najmniej 20 osób - podała agencja Reutera, powołując się na lokalne władze medyczne.
Pracownicy UNRWA informują, że na północy Strefy Gazy ludzie nie mają dostępu do jedzenia, wody oraz opieki medycznej - dodał Lazzarini. "Wszędzie unosi się zapach śmierci, ponieważ ciała leżą na drogach lub pod gruzami" - napisał szef UNRWA.
Z powodu walk zespoły ratunkowe nie są w stanie dotrzeć do zwłok zabitych, w szpitalach kończą się zapasy środków opatrunkowych, brakuje też trumien, by pochować ofiary - przekazali Reutersowi lokalni urzędnicy.
Według mediów Palestyńczycy zamieszkujący ten teren obawiają się, że celem armii jest wyludnienie tego terenu i przekształcenie go w zamknięty obszar wojskowy służący jako strefa buforowa miedzy Izraelem a Strefą Gazą. Izraelskie wojsko zaprzecza tym doniesieniom.
Tydzień temu USA wezwały Izrael do poprawy sytuacji humanitarnej ludności Strefy Gazy, zaznaczając, że niespełnienie tego wymogu może skutkować ograniczeniem pomocy wojskowej. Agencja izraelskiego ministerstwa obrony COGAT, która odpowiada za koordynację dostaw do Strefy Gazy podkreśla, że transporty humanitarne docierają do tego terytorium, ale problemem jest ich dalsza dystrybucja, za którą odpowiadają agencje pomocowe.
Przed amerykańskim apelem ONZ informowała, że na północ Strefy Gazy przez dwa tygodnie nie docierał żaden transport z pomocą humanitarną. Według COGAT w poniedziałek przez przejście graniczne Erez położone przy północnej granicy Strefy Gazy wjechało 55 ciężarówek z pomocą. Cytowani we wtorek przez agencję Reutera lokalni urzędnicy twierdzili, że żadna pomoc do nich nie dotarła.
Wojna w Strefie Gazy wybuchła po terrorystycznym ataku Hamasu na południe Izraela 7 października 2023 r. Zabito w nim ok. 1200 osób, a 251 porwano. Jak informują władze lokalne w izraelskiej interwencji przeciwko Hamasowi zginęło ponad 42,7 tys. Palestyńczyków.
Jerzy Adamiak
grg/