US Open. Iga Świątek po awansie do 1/8 finału: dziś trzymałam poziom

2024-09-01 10:43 aktualizacja: 2024-09-01, 15:40
Iga Świątek na US Open, fot. PAP/EPA/JOHN G. MABANGLO
Iga Świątek na US Open, fot. PAP/EPA/JOHN G. MABANGLO
"Dziś trzymałam poziom" - powiedziała Iga Świątek, która w świetnym stylu wywalczyła awans do 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open. Polka pewnie pokonała Rosjankę Anastazję Pawluczenkową 6:4 6:2.

W pojedynku o ćwierćfinał liderka światowego rankingu w poniedziałek zmierzy się z kolejną Rosjanką - Ludmiłą Samsonową.

Nocna sesja podczas US Open nazwana jest "Primetime under the lights". W sobotę na Arthur Ashe Stadium były zarówno światła jupiterów i jak i "Primetime" w wykonaniu Igi Świątek. Rozstawiona z nr 1 tenisistka rozegrała bardzo solidne spotkanie.

Nie chciała jednak mówić o tym, czy to był jej najlepszy mecz w US Open od 2023 roku. "Ciężko mi porównać. Nie mam aż tak dobrej pamięci, żeby pamiętać jaki przebieg miały wszystkie spotkania, które rozegrałam na US Open w ubiegłym roku. Ale na pewno było to moje najlepsze spotkanie w tym roku" - stwierdziła.

Zwycięstwo 23-latki nie podlegało dyskusji. O ile w pierwszym secie - wygranym 6:4 - Rosjanka starała się dorównać jej kroku to w drugim od stanu 0:1 podopieczna Tomasza Wiktorowskiego wrzuciła szósty bieg wygrywając 5 gemów z rzędu.

“Nie powiedziałabym, że przyspieszyłam w drugim secie, bo w pierwszym też miałam dużo okazji chociażby ku temu, aby przełamać ją drugi raz. Dużo gemów było wyrównanych i miałam kilka break-pointów, ale ich nie wykorzystałam. Więc prawda jest taka, że jedna piłka mogłaby sprawić, że w tamtej partii mogło być 6:2 zamiast 6:4. W drugim secie te piłki, które powinnam była wygrać, żeby przełamać rywalkę z kolei już wygrałam. Dzięki temu ten wynik tak wygląda. Ale raczej trzymałam dziś ten sam poziom” - wyznała pierwsza rakieta świata.

Arthur Ashe - również z uwagi na weekend - był tego dnia niemal zapełniony. Trybuny oklaskiwały obie zawodniczki i było sporo akcji, po których Świątek zaciskała swoją pięść w geście triumfu.

“Przyjemnie mi się grało dziś wieczorem. Atmosfera była dobra, było trochę głośniej, a ludzie trochę bardziej podekscytowani. Mimo to byłam w stanie skoncentrować się na sobie i na swojej grze. Fajnie mi się grało” - zakończyła Polka, której kolejną rywalką będzie Samsonowa.

Do tej pory obie rywalki stanęły na swojej drodze trzy razy i za każdym razem wygrywała Polka. W ostatnich dwóch meczach rozegranych w 2023 Świątek oddała Rosjance zaledwie 5 gemów.

 

Z Nowego Jorku Tomasz Moczerniuk (PAP)

moc/ co/