Bulj ostrzegł, że "jeśli imigranci zaczną strzelać, my odpowiemy ogniem". Samorządowiec wezwał władze centralne Chorwacji do rozlokowania na granicach wojska mającego pomóc w walce z napływem imigrantów.
Straż miejska ma stacjonować na granicach łączących region z BiH. "To samopomoc, samoorganizacja. Będziemy musieli zjednoczyć się w tym obszarze, gdy migranci, w tym terroryści, zaczną napływać w sposób niekontrolowany. Niosą tu swoje wojny i swoją kulturę, nie dbają o nas i władz państwa też to nie obchodzi" - zaznaczył burmistrz Slunja.
"Wszystkie kraje zamykają swoje granice, ale nasze pozostają otwarte. Jeden włos czy paznokieć naszego dziecka jest dla mnie ważniejszy niż wszyscy imigranci. Połowa z nich to terroryści" - zaznaczył Bulj.
Liczba przybywających do Chorwacji imigrantów wzrosła w tym roku o 170 proc., a liczba złożonych wniosków o azyl - o 700 proc. Minister spraw wewnętrznych Chorwacji Davor Bożinović informował wcześniej w tym miesiącu, że w kraju w 2023 roku schwytano już niemal tysiąc przemytników ludzi. (PAP)
kno/