Ile będą trwały zakłócenia na lotnisku Heathrow? Ekspert ds. lotnictwa ocenia
Londyńskie lotnisko Heathrow jest zamknięte na jeden dzień, ale zakłócenia będą trwały przynajmniej tydzień - ocenił w rozmowie z PAP brytyjski ekspert ds. lotnictwa Julian Bray. Zauważył, że podstacja, która zasilała lotnisko nie była w żaden sposób chroniona.

"Zakłócenia potrwają co najmniej tydzień, ponieważ tyle czasu potrwa reorganizacja lotów i obsługi, a potem trzeba będzie nadrobić zaległości. Dopiero wtedy wszystko wróci do normy" - przypuszcza Bray.
Lotnisko Heathrow poinformowało w piątek nad ranem, że port będzie zamknięty do północy z piątku na sobotę ze względu na pożar podstacji elektrycznej w miejscowości Hayes, która zasilała lotnisko.
Ekspert o "ogromnym błędzie"
Bray wytłumaczył, że Heathrow jest obsługiwane tylko przez jedną podstację elektryczną, co - jego zdaniem - jest "ogromnym błędem". "Heathrow naprawdę musi się temu bliżej przyjrzeć, ponieważ to, że nie mają alternatywnego źródła zasilania, i że jeden pożar może zniszczyć całe lotnisko, jest niezwykle alarmujące" - ocenił.

Rozmówca PAP zauważył, że wynika to ze względów historycznych. "Lotnisko Heathrow na początku było małym portem lotniczym i potrzebowało jednej podstacji elektrycznej. Później, zamiast dodawać podstacje, nadal czerpało prąd z jednego obszaru" - zauważył Bray, oceniając incydent jako "wielką katastrofę i wstyd".
"To nie jest tak, że Heathrow nie ma pieniędzy - bo mają ich mnóstwo i mogliby to zrobić całkiem łatwo" - ocenił. "Mam nadzieję, że teraz rozważą dodanie kilku dodatkowych podstacji. W przeciwnym razie Heathrow przestanie być wiodącym lotniskiem i stanie się kolejnym portem regionalnym" - przewiduje ekspert.
Sabotaż?
Zapytany o to, czy pożar podstacji mógł być aktem sabotażu, Bray wyraził pogląd, że za wcześnie to oceniać. Zaznaczył jednocześnie, że podstacja nie jest w żaden sposób chroniona. "Nie znajduje się ona za żadnym wojskowym ogrodzeniem. To po prostu kawałek nie osłoniętej infrastruktury" - zauważył.
"To mogło wyglądać tak jak w filmie "Włoska robota" z 1969 r. z Michaelem Caine'em. Jest tam taki ciekawy fragment, w którym ktoś wrzuca rower do podstacji elektrycznej, aby pozbawić całego Turynu prądu i wyłączyć wszystkie światła drogowe. W Heathrow właśnie coś takiego mogło się wydarzyć" - podkreślił Bray.
Port lotniczy Heathrow jest największym lotniskiem pod względem liczby pasażerów w Europie. W 2024 r. obsłużył 83,9 mln pasażerów, wyprzedzając lotnisko w Stambule (80,1 mln), paryskie Charles de Gaulle (70,3 mln), amsterdamskie Schiphol (66,8 mln) i port w Madrycie (66,1 mln). (PAP)
mws/ szm/ jpn/ ał/