W Gdańsku zakończył się remont Żurawia, jednego z symboli miasta [NASZE WIDEO]

2024-04-27 10:01 aktualizacja: 2024-04-27, 11:33
Żuraw w Gdańsku. Pod koniec kwietnia zakończy się trwający od ponad dwóch lat remont Żurawia, jednego z symboli Gdańska. Fot. PAP/Adam Warżawa
Żuraw w Gdańsku. Pod koniec kwietnia zakończy się trwający od ponad dwóch lat remont Żurawia, jednego z symboli Gdańska. Fot. PAP/Adam Warżawa
Pod koniec kwietnia zakończy się trwający od ponad dwóch lat remont Żurawia, jednego z symboli Gdańska. Zabytkowy dźwig portowy przeszedł remont za prawie 18 mln złotych. Z-ca dyrektora NMM dr Marcin Westphal powiedział PAP, że wykonane zostały rozległe prace polegające m.in. na osuszaniu cegieł pod ziemią.

"To była trudna inwestycja, jak to zazwyczaj się dzieje przy obiektach zabytkowych" - stwierdził z-ca dyrektora Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku dr Westphal. Dodał, że był to pierwszy tak poważny remont Żurawia od czasów jego powojennej odbudowy, czyli od lat 50. XX wieku. "Wykonaliśmy bardzo duże i rozległe prace" - ocenił.

Wyjaśnił, że główny czynnikiem, który skłonił muzeum do remontu było to, że cegły znajdujące się po ziemią obiektu nasiąknęły wodą. "Groziło to ich zniszczeniem, więc trzeba było reagować, żeby to przesiąkanie nie następowało" - stwierdził i dodał, że trzeba je było zabezpieczyć, odsuszyć i odciąć od dostępu wilgoci.
Westphal podkreślił, że remont obiektu był konieczny jednak - jak zapewnił - nie było w nim takich ubytków, które zagrażałyby jego bezpieczeństwu. "Nie odkryliśmy niczego, co by nas naprawdę zaniepokoiło" - stwierdził.

Dodał, stałej konserwacji wymagały drewniane elementy Żurawia. "Drewno nie jest aż tak wytrzymałe jak cegła czy kamień, więc wymaga to regularnych napraw. Poza tym zależało nam, żeby ten zabytek wyglądał jak najładniej i cieszył naszych gości przez kolejne długie lata" - powiedział.

Po zakończeniu prac konserwatorskich i renowacji konstrukcja zabytkowego dźwigu ma jaśniejszy, brązowy kolor, wyraźnie kontrastujący z niemal czarną barwą sprzed remontu.

Rozmówca PAP zapewnił, że zostały one tak dobrane, by upływ czasu i działanie warunków atmosferycznych w przyszłości zmieniały jego odcień w sposób najbardziej pożądany z punktu widzenia historycznej dokładności. "To jest kwestia koloru impregnatu zastosowanego do tego drewna. Nasi konserwatorzy twierdzą, że to jest stan przejściowy" - podkreślił i dodał, że Żuraw za jakiś czas nie będzie się znacząco różnił. Jego zdaniem warunki atmosferyczne "zrobią swoje" - podsumował.

W ramach prac odrestaurowano i oczyszczono ceglane elewacje. Dach pokryto w całości nową, ceramiczną dachówką sprowadzoną z Włoch. W budynku wyburzono wszystkie żelbetowe stropy i schody, pochodzące z lat 60. XX w. W ich miejscu położono nowe konstrukcje spełniające współczesne warunki techniczne.
Całkowicie wymieniono również instalację elektryczną, wodno-kanalizacyjną, centralnego ogrzewania wraz z węzłem cieplnym, a także teletechniczną, obejmującą m.in. systemy przeciwpożarowe, alarmowe, monitorujące i wentylację mechaniczną.

Przyszli goście odwiedzający Żuraw będą mogli zobaczyć w części odnowionych wnętrz fragmenty oryginalnych XV-wiecznych murów, które w trakcie prac oczyszczono ze starej warstwy tynku. Jednocześnie odrestaurowano i zabezpieczono drewnianą konstrukcję wyciągu oraz mechanizm dźwigowy, zbudowany z czterech kół deptakowych o średnicach 6 i 6,5 m.

W trakcie remontu wymieniono wszystkie okna w budynku. Ich drewniane, zakończone łukiem ramy i romboidalne szklenie odpowiadają realiom architektonicznym XVII wiecznego Gdańska.

W trakcie dokonano odkrycia blisko setki obiektów archeologicznych. Jednym z najciekawszych - zdaniem Westphala - jest kamień wysokiej wody, oznaczający poziom, do jakiego podniosła się woda podczas powodzi, do której doszło na Żuławach w 1651 r. "Z tego co wiemy, to najstarszy taki kamień w Gdańsku" - podał z-ca dyrektora NNM. Zaznaczył przy tym, że kamień odkryto nie pod Żurawiem, ale przy ulicy Szerokiej poza obrysem budynku. "Być może kamień, w trakcie odbudowy Żurawia, został wrzucony wraz z gruzem do leja po bombie. Nie ma żadnych śladów historycznych, które by wskazywały, że kamień znajdował się na Żurawiu" - tłumaczył.

Wskazał również na odnalezione monety datowane na XIV, XV oraz XX wiek. "To pokazuje, że funkcja Żurawia jako dźwigu portowego i miejsca handlowego trwała długi okres" - stwierdził i dodał, że w trakcie prac odnaleziono również liczne plomby kupieckie i liczmany, czyli drobne przedmioty wykorzystywane jako pomoc przy liczeniu. Archeolodzy natrafili również na dewocjonalia, takie jak medaliki, co - zdaniem Westphala - mogło świadczyć o przypływających do Gdańska pątnikach, którzy wybierali się do różnych sanktuariów na Zachodzie. "Wszystkie te elementy pokazują bardzo żywe kontakty Gdańska z Holandią i innymi krajami Europy Zachodniej" - podsumował z-ca dyrektora muzeum.

Wyjaśnił, że większość z odnalezionych artefaktów zostało odkryte w trakcie pogłębiania Żurawia w miejscu, w którym zostały zbudowane toalety dla osób niepełnosprawnych.

Najcenniejsze obiekty zostaną zaprezentowane na wystawie stałej, która powstała w odnowionych wnętrzach zabytkowego budynku. W sześciu salach na trzech piętrach Żurawia goście poznają m.in. tajniki nawigacji przy wchodzeniu statkiem do portu, rodzaje przywożonych do Gdańska towarów, procedury transakcyjne w komorze palowej, XVII wieczne techniki budowy statków oraz rozrywki portowego miasta w historycznej tawernie.

"Wystawa będzie opowiadać o historii Żurawia jak i portowego miasta. Na wystawie skupiamy się głównie na XVII wieku" - powiedział dr Westphal.

Treść wystawy zostanie ujęta w fabularyzowanej formie, której bohaterem jest autentyczna postać gdańskiego kupca i armatora Hansa Krossa. "Będzie on swego rodzaju wirtualnym przewodnikiem po gdańskim porcie. Jego awatar wprowadzi naszych gości w tematykę każdej z sekcji wystawy, a także będzie wchodzić w interakcję z innymi 'mieszkańcami' Żurawia" - tłumaczył z-ca dyrektora muzeum.

W dniu otwarcie, 30 kwietnia br. muzeum przygotowało festyn pn. "Historia kołem się toczy", podczas którego będzie można zwiedzić odrestaurowane wnętrza zabytku.

Remont Żurawia Gdańskiego rozpoczął się marcu 2022 roku. Koszt inwestycji to 18 milionów złotych. Realizacja projektu jest dofinansowana ze źródeł zewnętrznych: niespełna 13 milionów złotych przez Islandię, Lichtenstein i Norwegię w ramach funduszy EOG, a ponad 2 miliony złotych pochodzi ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, natomiast wkład własny NMM (ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego) to ponad 2,5 miliona złotych.(PAP)

Autor: Piotr Mirowicz

Kgr/gn/