W Izraelu rozpoczęły się obchody upamiętniające ofiary ataku Hamasu

2024-10-07 07:24 aktualizacja: 2024-10-07, 11:17
Rodziny ofiar ataku Hamasu w Izraelu. Fot. PAP/EPA/ABIR SULTAN
Rodziny ofiar ataku Hamasu w Izraelu. Fot. PAP/EPA/ABIR SULTAN
W Izraelu rozpoczęły się w poniedziałek rocznicowe uroczystości upamiętniające ofiary ataku palestyńskiego ugrupowania Hamas na państwo żydowskie. O godz. 6.29 (godz. 5.29 w Polsce) prezydent Izraela Icchak Hercog poprosił bliskich 370 osób zabitych przed rokiem przez terrorystów na festiwalu muzycznym w kibucu Reim o uczczenie pamięci zamordowanych minutą ciszy.

W dniu ataku, 7 października 2023 roku, zginęło łącznie ok. 1200 osób, głównie cywilów, a 250 zostało uprowadzonych przez palestyńskich terrorystów do Strefy Gazy. W toczącej się od tego czasu wojnie wedle szacunków resortu zdrowia na tym palestyńskim terytorium zginęło ponad 41 tys. osób.

W poniedziałek izraelskie siły bezpieczeństwa zostały postawione w stan pełnej gotowości w oczekiwaniu na potencjalne ataki Hamasu. Siły Obronne Izraela przekazały w oświadczeniu, że "zapobiegły bezpośredniemu zagrożeniu, po wcześniejszych przygotowaniach i zidentyfikowaniu zamiaru organizacji terrorystycznej Hamas, aby ostrzelać Izrael". Jak poinformowała armia, myśliwce zaatakowały kilka wyrzutni rakietowych i tuneli tuż przed godz. 6.30, kiedy Hamas planował przeprowadzić ostrzał rakietowy.

Zeszłoroczny atak jest oceniany jako jedna z największych klęsk sił bezpieczeństwa Izraela - pisze agencja Reutera. Podczas jednodniowej napaści zginęła wielka grupa Izraelczyków, a poczucie bezpieczeństwa w państwie żydowskim zostało podważone.

Po wielomiesięcznej kampanii militarnej w Strefie Gazy główny obszar działań wojennych przeniósł się obecnie na terenie Libanu, z którego organizacja terrorystyczna Hezbollah, podobnie jak Hamas uzbrajana i finansowana przez Iran, ostrzeliwała od roku Izrael, wiążąc w ten sposób część armii i zmuszając kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców obszaru przygranicznego do ucieczki. Od dwóch tygodni Izrael intensywnie ostrzeliwuje obszary, w których znajdują się kluczowe zasoby Hezbollahu - broń i bojownicy. W ciągu tego czasu zginęło ponad 1000 osób, a około miliona mieszkańców musiało przemieścić się w bezpieczniejszym kierunku północnym.

Atak Izraela na Hezbollah i zgładzenie jego przywódcy Hasana Nasrallaha wywołało bezprecedensowy atak powietrzny ze strony Iranu na państwo żydowskie, co grozi rozlaniem się konfliktu zbrojnego na Bliskim Wschodzie. (PAP)

os/ ap/kgr/