Powstanie wyspy śledził prof. Fukashi Maeno z instytutu badań nad trzęsieniami ziemi na uniwersytecie w Tokio. Kłęby dymu i popiołu o wysokości ponad 50 metrów powiększały się z każdą minutą podczas erupcji pod koniec października - opowiadał naukowiec agencji Kyodo. W powietrzu przelatywały kawałki skał, a w morzu pływały smugi brązowego pumeksu. Prof. Maeno potwierdził, że nowa wyspa powstała w wyniku tzw. erupcji freatomagmatycznej - wybuchu wulkanu wynikającego z interakcji pomiędzy magmą i wodą. Jej wyłonienie się potwierdza, że obszar w rejonie wyspy Iwoto znów stał się terenem takiej aktywności.
Nowa wyspa może się powiększyć i zmienić kształt, jeśli erupcje się powtórzą. Równie dobrze może się jednak zdarzyć, że zniknie pod wpływem fal i prądów morskich. W tym samym rejonie w latach 1904, 1914 i 1986 pojawiały się wyspy, ale wszystkie uległy erozji: kawałki skały i popiół, z których powstały, nie przetrwały ciągłych uderzeń fal.
Inna nowa wyspa powstała w 2021 roku koło Iwoto, około 1200 km na południe od Tokio.
Japonia zyskuje nowe wyspy, ale też traci już istniejące. Około 2018 roku niezauważenie znikła niezamieszkała wyspa Esanbe Hanakita Kojima, która leżała 500 metrów na wschód od wybrzeży Hokkaido. Jej zniknięcie odkrył pisarz Hiroshi Shimizu, autor książki o japońskich "ukrytych wyspach", gdy udał się w ten rejon, aby szukać inspiracji do kolejnej części książki. (PAP)
gn/