Amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów (NHC) podało w poniedziałek, że obecnie Beryl znajduje się ok. 180 km na południowy wschód od Barbadosu, a wiatr wieje średnio z prędkością 193 km na godzinę i ma silniejsze porywy.
Premier karaibskich wysp Saint Vincent i Grenadyny Ralph Gonsalves oświadczył, że spodziewa się klęski żywiołowej, która może potrwać kilka dni. Mieszkańcy tego kraju już pozabijali witryny sklepowe deskami, zaopatrzyli się w zapasy żywności i zatankowali do pełna samochody.
Ostrzeżenia przed huraganem obowiązują na Barbadosie, Saint Lucii, Saint Vincent i Grenadynach, Grenadzie i Tobago. Ostrzeżenie przed burzą tropikalną wydano dla Martyniki i Trynidadu, a także dla części Republiki Dominikany i części Haiti.
Według NHC Beryl prawdopodobnie we wtorek uderzy w Wyspy Zawietrzne, czyli m.in. w terytoria zależne do Holandii - Arubę, Bonaire i Curacao, gdzie spodziewane są katastrofalne wiatry i fale sztormowe. "Oczekuje się, że Beryl pozostanie niezwykle niebezpiecznym huraganem, gdy jego oko przemieści się przez Wyspy Zawietrzne na wschodnie Karaiby" – ostrzegło NHC.
Według niedzielnych danych amerykańskiego Centrum tegoroczny sezon huraganów na Atlantyku rozpoczął się niezwykle gwałtownie i wcześnie. Beryl to najwcześniejszy w historii huragan kategorii 4. (PAP)
gn/