Maraton miał miejsce na Wyspie Truchanów. Ponad dwa tysiące uczestników sprawdziło swoje siły w różnych kategoriach i pokonało trasę z przeszkodami o różnym stopniu trudności. W maratonie wzięli udział mieszkańcy Kijowa, goście miasta, żołnierzy, weterani na protezach i goście z zagranicy.
Specjalną częścią wyścigu był Pair Race, wyścig dla sportowców z zaburzeniami układu mięśniowo-szkieletowego i amputacjami.
Celem wydarzenia jest zebranie pieniędzy na protezę i rehabilitację żołnierza, a także zakup dronów FPV dla jednostek wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR). Udział w maratonie był płatny. Każdy uczestnik dokonał wpłaty podczas rejestracji. Podczas wydarzenia odbyły się również aukcje charytatywne, a blogerzy byli zaangażowani w zbieranie funduszy wśród osób obecnych podczas maratonu.
"Ci, którzy biorą udział w tym maratonie nie po raz pierwszy, są elitarnymi sportowcami i dziś chcą zobaczyć znany format 5 km z 20 przeszkodami. Chcą się udoskonalić i osiągnąć lepszy wynik. Dla tych, którzy przyjeżdżają na Spartan Race po raz pierwszy, jest to wyjątkowe doświadczenie, którego nie mogą uzyskać nigdzie indziej poza tym formatem" - powiedział dla PAP Andrij Horoszanskyj prowadzący maratonu Spartan Race.
"W uczestników biegu dziś są różne cele, wszystko zależy od ich poziomu sprawności fizycznej. Dla niektórych sukces oznacza dobiegnięcie do mety. Dla innych chodzi o dotarcie do mety z jak najlepszym wynikiem. Dla niektórych osób jest to spróbowanie swoich sił na torze przeszkód" - zaznaczył Horoszanskyj.
"Osobiście moją dzisiejszą motywacją pod czas biegu było oderwanie się od codzienności. Musimy częściej brać udział w takich biegach, zbierać pieniądze na drony i pomagać naszemu wojsku" - skomentował uczestnik maratonu Jarosław, który bierze udział w maratonie po raz dziesiąty.
"Pobiegłam z drużyną po raz pierwszy i wtedy zakochałam się w tych zawodach na zawsze. Jest tu bardzo super. Organizatorzy przygotowali naprawdę fajną trasę. Uczestnicy też byli świetni, wszyscy się wspierali i dzielili pozytywnymi wrażeniami" - powiedziała Tetiana, która trzeci raz uczestniczyła w Spartan Race.
"Moją dzisiejszą motywacją byli moi bliscy przyjaciele z Mariupola, z Azowstalu. Teraz są w niewoli. Kiedyś razem braliśmy udział w takich biegach. Pomyślałam o tym, jak miło byłoby, gdyby pobiegli ze mną w drużynie, tęsknie za nimi. Naprawdę czekam jak wrócą z niewoli. Myślę, że kiedy wyjdą, na pewno wygramy" - dodaje kobieta.
"Z niecierpliwością czekamy na maraton, aby trochę się rozładować, poćwiczyć nasze umiejętności z drużyną, ponieważ drużyna intensywnie trenowała. Chcemy też dołączyć do biegu charytatywnego i pomóc w ten sposób" - zaznaczył uczestnik maratonu trener Maksym ze swoją drużyną z Charkowa.
"Chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom i życzyć nam wszystkim zwycięstwa, żebyśmy wszyscy jak najszybciej wrócili do swoich domów i żeby ta wojna wreszcie się skończyła. Dziękuję wszystkim organizatorom za to, że możemy tutaj dzisiaj biec, brać w tym udział w imię naszego wspólnego celu, jakim jest zwycięstwo" - podreślił mieszkaniec Charkowa.
Spartan Race to seria biegów z przeszkodami o różnym stopniu trudności, od 3 mil do ultra-maratonów. Biegi te organizowane są w Stanach Zjednoczonych i zostały przeniesione do 30 krajów, w tym Kanady, Korei Południowej, Australii, Filipin i krajów europejskich, w tym Polski. Najbliższy maraton w Polsce odbędzie się 3 sierpnia w Bielsku-Białej. (PAP)
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)