Do zdarzenia doszło w piątek w kamienicy przy ul. Górnośląskiej w Kaliszu. Lokatorzy, zaniepokojeni losem samotnie mieszkającego na parterze mężczyzny i smrodem wydobywającym się z jego lokalu, wezwali właściciela obiektu - pracowników Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych.
Przybyli na miejsce urzędnicy postanowili wezwać na pomoc policję, ponieważ nikt nie reagował na pukanie do drzwi.
"Funkcjonariusze weszli do mieszkania i zastali martwego mężczyznę. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Nie wiadomo, kiedy mężczyzna zmarł i co było tego powodem, stąd decyzja prokuratora o sekcji" – powiedziała rzecznik policji.
Na interwencję wezwano też pracowników Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Kaliszu, ponieważ przy mężczyźnie znaleziono dwa martwe koty i jednego żywego.
"To była bardzo przykra interwencja" – powiedział PAP kierownik schroniska Jacek Kołata.
Dodał, że stan kotka, który trafił pod opiekę schroniska, nie pozwala jeszcze na ocenę jego szans na przeżycie.
"Szukamy jeszcze jednego, ponieważ zdaniem lokatorów z mężczyzną mieszkały cztery koty" – powiedział.(PAP)
autorka: Ewa Bąkowska
ep/