W niedzielę rozstrzygnie się rywalizacja w grupie A

2024-06-22 12:17 aktualizacja: 2024-06-22, 12:38
Euro 2024. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
Euro 2024. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
W niedzielę wieczorem rozstrzygnie się rywalizacja w grupie A piłkarskich mistrzostw Europy. Niemcy zagrają ze Szwajcarią we Frankfurcie, a Szkocja z Węgrami w Stuttgarcie. Gospodarze po dwóch zwycięstwach są już pewni udziału w fazie pucharowej.

Reprezentacja Niemiec za kadencji Juliana Nagelsmanna zrobiła duże postępy i prezentuje się znacznie lepiej niż pod wodzą Hansiego Flicka. Jeszcze rok temu Die Mannschaft przegrała 0:1 z Polską w meczu towarzyskim, a niemieccy kibice nie wierzyli w sukces na Euro 2024. Wszystko zmieniło się, gdy kadrę objął 36-letni trener, który mimo młodego wieku prowadził już uznane kluby: Hoffenheim, RB Lipsk i Bayern Monachium.

Niemiecka drużyna jest mieszanką doświadczenia z młodością. Tempo gry w środku pola dyktują 33-letni Ilkay Gundogan oraz 34-letni Toni Kroos, który po ME kończy karierę. Bramki strzeże natomiast 38-letni Manuel Neuer, który niedawno rozegrał 17 mecz na mistrzostwach Europy, czym wyrównał rekord Gianluigiego Buffona. Euro 2024 to już ósma duża impreza w karierze bramkarza Bayernu Monachium. Ci trzej piłkarze w 2014 roku wygrali mistrzostwa świata w Brazylii, gdzie w finale po dogrywce pokonali 1:0 Argentynę.

Na Euro 2024 błyszczą też 21-letni Florian Wirtz i Jamal Musiala, który zdobywał bramki w obu meczach. Niemcy z dorobkiem siedmiu goli są najskuteczniejszą drużyną turnieju. Na otwarcie Euro 2024 rozgromili Szkocję 5:1. W drugiej kolejce wygrali 2:0 z Węgrami i jako pierwsi zapewnili sobie awans do 1/8 finału. Niemcy pierwszy raz od Euro 2012 mogą zdobyć komplet punktów w fazie grupowej.

Szansę na zwycięstwo w grupie A mają również Szwajcarzy, który zdobyli cztery punkty po zwycięstwie nad Węgrami (3:1) i remisie ze Szkocją (1:1). Helweci doznali tylko jednej porażki w ostatnich 16 meczach. Ostatni raz zostali pokonani 23 listopada 2023 roku przez Rumunię (0:1) na zakończenie eliminacji Euro 2024.

"Niemcy grają spektakularny futbol. Nie możemy się doczekać aż wyjdziemy na boisko i zagramy. Nie stoimy pod ścianą. To będzie ciekawy mecz. Nie mam co do tego wątpliwości" - oznajmił selekcjoner reprezentacji Szwajcarii Murat Yakin.

W ostatnim meczu ze Szkocją błysnął Xherdan Shaqiri, który strzałem z dystansu zdobył fantastyczną bramkę. Pomocnik strzelił piątego gola w swoim dziesiątym występie na finałach Euro. Jest jedynym zawodnikiem, który wpisał się na listę strzelców w każdym z trzech ostatnich turniejów Euro i trzech ostatnich mistrzostw świata.

Dotychczas jest to turniej pełen bramek. Mecz Niemcy - Szwajcaria również może obfitować w gole, ponieważ w czterech z ostatnich pięciu meczów między tymi drużynami padły co najmniej cztery bramki.

Szkoci jeszcze nigdy nie awansowali do fazy pucharowej dużego turnieju, ale mogą osiągnąć ten historyczny sukces, jeśli w niedzielę wygrają z Węgrami. Zawodnicy trenera Steve'a Clarke'a po remisie ze Szwajcarią (1:1) są w lepszej sytuacji od Węgrów, którzy do tej pory wraz z Polską jako jedna z dwóch drużyn przegrali dwa mecze na Euro 2024.

"Uważam, że był to dobry występ mojego zespołu przeciwko bardzo wymagającemu przeciwnikowi. Dobrze zareagowaliśmy na rozczarowującą porażkę z Niemcami. Wciąż jesteśmy w grze. Teraz zdecydowanie potrzebujemy zwycięstwa nad Węgrami. Wierzę, że jeśli zdobędziemy trzy punkty, to awansujemy do fazy pucharowej" - powiedział trener Clarke po ostatnim meczu.

Szkoci cenny punkt wywalczony ze Szwajcarią okupili kontuzją lewego obrońcy Kierana Tierney'a, który opuścił boisko na noszach. Liderem reprezentacji Szkocji jest Scott McTominay. Pomocnik Manchesteru United zdobył bramkę ze Szwajcarią i został szóstym szkockim piłkarzem, który strzelił gola na Euro. Co ciekawe, cała szóstka ma nazwiska rozpoczynające się od liter "Mc".

Węgrzy mają jeszcze matematyczne szanse na wyjście z grupy A. Aby tego dokonać muszą pokonać Szkocję i liczyć na korzystne dla nich rozstrzygnięcia w pozostałych grupach. Madziarzy liczą na bramkę kapitana Dominika Szoboszlaia, ponieważ od września 2019 roku nie przegrali meczu, w którym pomocnik Liverpoolu strzelił gola.

"Szkocja to bardzo fizyczna drużyna. Najważniejszą rzeczą będzie pokazanie na boisku tego, o co zawsze proszą nas kibice, a znają nasz poziom. Nie proszę zawodników o strzelanie goli, tylko o to, żeby dać z siebie maksimum wysiłku" - zaapelował trener Węgrów Marco Rossi.

Spotkania trzeciej kolejki w grupie A rozpoczną się w niedzielę o godzinie 21.(PAP)

Autor: Maciej Gach

ep/