Syreny alarmowe zawyły w poniedziałek w Lizbonie, w Setubalu, a także w położonym w turystycznym regionie Algarve mieście Portimao, gdzie miejscowej ludności wydano polecenia przez megafony ustawione przy plaży.
"Miejsca te są najbardziej narażone na ewentualne trzęsienie ziemi i nadejście fali tsunami, zaś naukowcy przestrzegają, że niebawem może dojść do silnego trzęsienia ziemi" - podała cytująca sejsmologów telewizja SIC.
Jak poinformowali organizatorzy akcji, poniedziałkowa inicjatywa służyła nie tylko uwrażliwieniu społeczeństwa na możliwość wystąpienia silnego trzęsienia ziemi i tsunami, ale sprawdzeniu systemów ostrzegawczych.
"W sytuacji wystąpienia kataklizmu możemy też wysyłać komunikaty głosowe do osób znajdujących się w strefach zagrożenia" - powiedział Luis Mestre, koordynator obrony cywilnej w regionie Algarve.
Zgodnie z przewidywaniami portugalskich sejsmologów najbardziej poszkodowanymi w efekcie silnego trzęsienia ziemi byłyby położone w Algarve miasta Portimao i Lagos.
Potwierdzeniem obaw sejsmologów jest coraz częstsza liczba wstrząsów na terytorium Portugalii, szczególnie w południowej i środkowej części kraju.
Ostatnie trzęsienie ziemi wystąpiło w niedzielę późnym wieczorem w Algarve, czyli zaledwie kilka godzin przed testowaniem systemu ostrzegania. Wstrząs miał magnitudę 3,4.
Najsilniejsze trzęsienie ziemi nawiedziło Portugalię 1 listopada 1755 r. Silne wstrząsy sejsmiczne oraz tsunami doprowadziło wówczas do śmierci kilkudziesięciu tysięcy osób oraz ogromnych zniszczeń w miastach położonych nad brzegiem Atlantyku.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
sma/