W Portugalii testują systemy alarmowe przed tsunami. Powodem ostrzeżenia dotyczące silnego trzęsienia ziemi

2023-11-07 08:32 aktualizacja: 2023-11-07, 11:40
Dwie osoby na na wybrzeżu w zachodniej Hiszpanii, fot. PAP/EPA/EFE/Cabalar
Dwie osoby na na wybrzeżu w zachodniej Hiszpanii, fot. PAP/EPA/EFE/Cabalar
W trzech miastach Portugalii przeprowadzono w poniedziałek testy systemu alarmowego przed falami tsunami w związku z coraz liczniejszymi ostrzeżeniami sejsmologów dotyczących możliwego silnego trzęsienia ziemi w tym kraju.

Syreny alarmowe zawyły w poniedziałek w Lizbonie, w Setubalu, a także w położonym w turystycznym regionie Algarve mieście Portimao, gdzie miejscowej ludności wydano polecenia przez megafony ustawione przy plaży.

"Miejsca te są najbardziej narażone na ewentualne trzęsienie ziemi i nadejście fali tsunami, zaś naukowcy przestrzegają, że niebawem może dojść do silnego trzęsienia ziemi" - podała cytująca sejsmologów telewizja SIC.

Jak poinformowali organizatorzy akcji, poniedziałkowa inicjatywa służyła nie tylko uwrażliwieniu społeczeństwa na możliwość wystąpienia silnego trzęsienia ziemi i tsunami, ale sprawdzeniu systemów ostrzegawczych.

"W sytuacji wystąpienia kataklizmu możemy też wysyłać komunikaty głosowe do osób znajdujących się w strefach zagrożenia" - powiedział Luis Mestre, koordynator obrony cywilnej w regionie Algarve.

Zgodnie z przewidywaniami portugalskich sejsmologów najbardziej poszkodowanymi w efekcie silnego trzęsienia ziemi byłyby położone w Algarve miasta Portimao i Lagos.

Potwierdzeniem obaw sejsmologów jest coraz częstsza liczba wstrząsów na terytorium Portugalii, szczególnie w południowej i środkowej części kraju.

Ostatnie trzęsienie ziemi wystąpiło w niedzielę późnym wieczorem w Algarve, czyli zaledwie kilka godzin przed testowaniem systemu ostrzegania. Wstrząs miał magnitudę 3,4.

Najsilniejsze trzęsienie ziemi nawiedziło Portugalię 1 listopada 1755 r. Silne wstrząsy sejsmiczne oraz tsunami doprowadziło wówczas do śmierci kilkudziesięciu tysięcy osób oraz ogromnych zniszczeń w miastach położonych nad brzegiem Atlantyku.

 

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)

sma/