"Wśród zabitych 66 osób to szyici, a 16 - sunnici" – powiedział w rozmowie z AFP, pod warunkiem zachowania anonimowości, urzędnik z okręgu Kurram w prowincji Chajber Pasztunchwa, która od wielu miesięcy jest miejscem starć na tle etnicznym i religijnym.
W czwartek około dziesięciu napastników oddało ogień do dwóch konwojów przewożących szyickie rodziny pod eskortą policji. W odwecie w piątek i sobotę szyici zaatakowali sunnickie dzielnice, paląc setki sklepów i domów – poinformowali AFP mieszkańcy i przedstawiciele lokalnych władz.
Według źródeł od lipca w konflikcie między sunnitami i szyitami w Kurram, w górach na granicy z Afganistanem, zginęło ponad 160 osób. Na tym obszarze, gdzie rygorystycznie przestrzegane są zasady usankcjonowane plemiennymi kodeksami honorowymi, swoje prawo usiłuje narzucić rząd federalny w Islamabadzie.
W sobotę w rejon starć wysłano wyższych rangą urzędników ze stolicy prowincji, Peszawaru. Gdy ich helikopter lądował pod Paraczinar, głównym miastem dystryktu i bastionem szyitów, z dołu padły strzały – relacjonował w rozmowie z AFP przedstawiciel lokalnej policji. Funkcjonariusz poinformował, że nie odnotowano ofiar.
"Delegacja ta przeprowadziła w sobotę szczegółowe rozmowy ze społecznością szyicką, a w niedzielę spotka się z sunnitami" – podała lokalna administracja.
"Naszym priorytetem jest doprowadzenie do zawieszenia broni przez obie strony" – oznajmiło ministerstwo sprawiedliwości prowincji. (PAP)
wr/ szm/kgr/