Poprzedni bilans mówił o 197 zabitych, 128 zaginionych i ponad 800 rannych.
Najwięcej ofiar śmiertelnych odnotowano w prowincji Lao Cai na północy Wietnamu, gdzie we wtorek gwałtowna powódź i lawina błotna zrównały z ziemią wioskę Lang Nu, w której było 37 gospodarstw domowych. Jak podaje portal VNExpress ratownicy odnaleźli 48 ciał, a 39 osób nadal uznawanych jest za zaginione. Według portalu ośmioro mieszkańców wioski przekazało w piątek, że opuścili ją przed powodzią.
W Cao Bang, innej północnej prowincji graniczącej z Chinami, do piątku wydobyto 21 ciał, cztery dni po tym, jak osuwisko zepchnęło autobus, samochód i kilka motocykli do rzeki. Dziesięć osób pozostaje zaginionych.
Yagi był najsilniejszym od dekad tajfunem, który uderzył w Wietnam. Docierając 7 września do lądu w północnej części kraju, sprowadził wiatry wiejące z prędkością do 149 km/godz., które spowodowały rozległe zniszczenia. Dzień później tajfun osłabł i zamienił się w burzę tropikalną, ale wywołał obfite opady deszczu. Od tego czasu północ kraju zmaga się ze skutkami największych w swej historii powodzi. Położone tam wioski znalazły się częściowo pod wodą, a tysiące ludzi ewakuowano.
Kilka krajów, w tym Australia, Japonia, Korea Południowa i Stany Zjednoczone, zapowiedziało wysłanie pomocy humanitarnej do Wietnamu.
Krzysztof Pawliszak
krp/ ap/ grg/