„Po zakończeniu I wojny światowej mieliśmy generalnie do czynienia z dwiema koncepcjami co do przyszłości naszego regionu. Pierwszą z nich była koncepcja Józefa Piłsudskiego, który chciał stworzyć pewnego rodzaju sojusz, w skład którego weszłyby Polska, Litwa, Białoruś i Ukraina” – powiedział historyk.
Koncepcja bolszewicka, zakładająca eksport rewolucji na Zachód, stała w sprzeczności z ideą Piłsudskiego. „Bolszewicy chcieli, aby cała Europa była komunistyczna, a tym samym aby zniknęły wszelkie problemy związane z nacjonalizmami” – dodał Mitrovits.
Jak podkreślił, nowa Polska, która powstała po I wojnie światowej, była dużą przeszkodą dla ekspansji komunistycznej. „Bolszewicy przejęli od caratu politykę imperialistyczną, choć w innych barwach, bo czerwonych. Jednak cele w postaci odzyskania terenów Europy Środkowej pozostały niezmienne” – podkreślił historyk.
Gdyby bolszewicy zwyciężyli pod Warszawą, istniało realne zagrożenie rozlania się rewolucji po całej Europie – ocenił badacz. „W różnych miejscach na kontynencie, na przykład w Niemczech, wybuchały mniejsze rewolucje” – dodał.
„Pamiętajmy, że w marcu 1919 roku ogłoszono powstanie Węgierskiej Republiki Rad po wodzą Beli Kuna. Fakt powstania bolszewickiego rządu na Węgrzech bardzo pogorszył sytuację Polski, bo znacznie wydłużył ewentualny bolszewicki front” – powiedział Mitrovits.
Jednak w przededniu Bitwy Warszawskiej w sierpniu 1920 roku rewolucja w Niemczech nie miała już szans na zwycięstwo, przestała też istnieć Węgierska Republika Rad, która utrzymała się tylko przez nieco ponad 130 dni. Po obaleniu Beli Kuna w Budapeszcie powstał rząd antykomunistyczny, który pomógł Polsce powstrzymać nawałę bolszewicką.
„W Europie obserwowaliśmy wówczas lewicową falę rewolucyjną, która spowodowała, że związki zawodowe – głównie kolejarze – odmawiali przekazywania broni z Zachodu dla polskiej armii” – powiedział Mitrovits.
Pierwsze transporty broni z Węgier zostały wysłane już za rządów Mihalya Karolyiego, premiera Węgier w latach 1918-1919, do czasu powstania Węgierskiej Republiki Rad. „Większość broni pochodziła z wracających z Rumunii rozbrojonych oddziałów niemieckich i trafiała do polskich oddziałów, które wówczas walczyły z Ukraińcami w Galicji” – zauważa historyk.
Po upadku Węgierskiej Republiki Rad kolejne rządy węgierskie wspierały Polskę. Ważną rolę zaczęła odgrywać sytuacja międzynarodowa. Nieco ponad dwa miesiące przed Bitwą Warszawską, 4 czerwca 1920 roku, podpisano w Trianon traktat pokojowy z Węgrami, na podstawie którego państwo to straciło dwie trzecie swojego terytorium i kilka milionów ludności.
„Na podstawie traktatu w Trianon zakazano produkcji broni na Węgrzech. Pomimo tego na prośbę Polaków i polecenie premiera Pala Telekiego wznowiono produkcję broni w zakładach Csepel” – mówi Mitrovits. „Wobec tego Węgrzy byli w stanie wysłać ten najważniejszy transport broni i amunicji w połowie lipca 1920 roku, bezpośrednio przed bitwą o Warszawę” – dodaje.
Pamięć o zwycięstwie Polaków w 1920 roku i pomocy węgierskich sojuszników odnotowały we wtorek polskie placówki w Budapeszcie.
„Do zwycięstwa w niemałym stopniu przyczynili się Węgrzy. Królestwo Węgier wsparło polską armię dużymi ilościami broni i amunicji, a pod Krakowem utworzono węgierski legion ochotników” – napisał na Facebooku Instytut Polski w Budapeszcie.
Jak dodała na swoim profilu ambasada RP, Węgry „nieodpłatnie przekazały Polsce cały swój zapas amunicji do karabinów austriackich oraz wyprodukowały na polskie zamówienia amunicję do karabinów niemieckich”.
Na Węgrzech w miejscowości Lengyeltoti w pobliżu Balatonu otworzono w 2020 roku park Bitwy Warszawskiej.
15 sierpnia przypada rocznica zwycięskiej dla Polski bitwy w wojnie z Rosją Sowiecką w 1920 r. Dzień ten został ogłoszony świętem Wojska Polskiego w 1923 r. i pozostawał nim do roku 1947. Od 1992 r. święto Wojska Polskiego ponownie jest obchodzone w połowie sierpnia.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
sma/