"To węzeł gordyjski". Rzeczniczka sądu w Warszawie o sprawie aresztowej posła Romanowskiego

2024-08-14 17:46 aktualizacja: 2024-08-14, 20:40
 Poseł PiS Marcin Romanowski podczas wypowiedzi dla mediów w Sejmie Fot. PAP/Paweł Supernak
Poseł PiS Marcin Romanowski podczas wypowiedzi dla mediów w Sejmie Fot. PAP/Paweł Supernak
Sędziowie, którzy mają rozstrzygnąć kwestię aresztu posła Marcina Romanowskiego, będą musieli samodzielnie zdecydować o kształcie składu sędziowskiego w tej sprawie - mówi PAP rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Anna Ptaszek. Problemem prawnym są dwie sprzeczne i prawomocne decyzje ws. sędziego Przemysława Dziwańskiego.

Sąd Okręgowy w Warszawie, do którego trafiło zażalenie Prokuratury Krajowej na odmowę przez sąd niższej instancji aresztowania Romanowskiego w związku ze śledztwem dot. Funduszu Sprawiedliwości, podał w środę, że posiedzenie w tej sprawie odbędzie się 27 września.

Orzeczenie w tej sprawie - na podstawie decyzji przewodniczącej X Wydziału Karnego Odwoławczego, sędzi Moniki Jankowskiej - ma wydać troje sędziów: Przemysław Dziwański, Wanda Jankowska-Bebeszko i Leszek Parzyszek.

Dodatkowo sąd podał, że przewodnicząca X Wydziału Karnego Odwoławczego zdecydowała, by troje tych sędziów samodzielnie zdecydowało o kształcie składu sędziowskiego w tej sprawie.

Jednak problemem prawnym - który sędzia Anna Ptaszek, rzeczniczka prasowa ds. karnych tego sądu, określiła jako węzeł gordyjski - jest obecnie funkcjonowanie w obiegu prawnym dwóch sprzecznych postanowień dotyczących sędziego Dziwańskiego. Oba są prawomocne i nie ma już od nich odwołania.

Do rozpoznania zażalenia prokuratury ws. Romanowskiego początkowo został wylosowany sędzia Dziwański, ale prokuratura wniosła o wyłączenie go, uzasadniając to m.in. tym, że został on nominowany przez wadliwie ukształtowaną Krajową Radę Sądownictwa; 7 sierpnia sąd w składzie jednoosobowym sędziego Mariusza Jackowskiego orzekł, że Dziwański nie zostanie jednak wyłączony. 12 sierpnia ten sam sąd, także w składzie jednoosobowym sędziego Krzysztofa Chmielewskiego zdecydował o wyłączeniu Dziwańskiego ze względu na nominowanie go przez obecną KRS.

"Sędzia Jankowska, przewodnicząca wydziału, stanęła na stanowisku, że ponieważ ma do dyspozycji dwa prawomocne orzeczenia, z których jedno wyłącza, a drugie nie wyłącza sędziego Dziwańskiego z tego składu, wydała dwa zarządzenia. Jedno o skierowaniu sprawy do merytorycznego rozpoznania z jego udziałem, a drugie o przedstawieniu tych akt sędziom, żeby sami podjęli decyzję, co dalej z tym składem" - powiedziała PAP sędzia Ptaszek.

Dodała, że w tym drugim przypadku chodzi o decyzję, a nie o orzeczenie, ponieważ w Kodeksie postępowania karnego na tego rodzaju "orzeczenie interpretacyjne ze strony składu, którego orzeczenie dotyczy", nie ma podstaw.

Rozwiązaniem tego problemu - jak tłumaczyła rzeczniczka - mógłby być wniosek sędziego Dziwańskiego o jego wyłączenie z tej sprawy.

"Gdyby sędzia złożył taki wniosek związany z całym zamieszaniem wokół jego osoby i sąd do niego by się przychylił, to wówczas będzie wylosowany kolejny sędzia zamiast sędziego Dziwańskiego" - powiedziała sędzia Ptaszek, dodając, że wówczas też mógłby zmienić się termin posiedzenia w sprawie aresztowej Romanowskiego.

"Natomiast czy sędzia Dziwański podejmie taką decyzję, czy też ten trzyosobowy skład będzie miał jakąś inną koncepcję w tej sprawie, to przewodnicząca pozostawiła rozwadze tych sędziów" - dodała rzeczniczka sądu. Podkreśliła, że to jest "naprawdę bardzo trudna i skomplikowana sprawa od strony prawnej". 

"To jest ogromne zapętlenie, dlatego że z jednej strony mamy dwa sprzeczne orzeczenia, z drugiej strony oba są prawomocne, nie da się ich instancyjnie wzruszyć" - dodała.

Sędzia Ptaszek podała też, że sędzia Dziwański poinformował ją na wcześniejszym etapie sprawy, że nie składał oświadczenia po tym, gdy prokuratura wnioskowała o jego wyłączenie.

"Sędziowie mają możliwość złożenia oświadczenia, w którym ustosunkowują się do zarzutów, oceniają je jako słuszne lub nie. To nie jest nasz obowiązek, ale wiem z relacji sędziego, że on takiego oświadczenia nie składał, a więc nie oświadczył, że dostrzega problem w rozpoznaniu tej sprawy po swojej stronie" - wyjaśniła.

Co ma rozpatrywać Sąd Okręgowy w sprawie posła Marcina Romanowskiego?

Sąd Okręgowy w Warszawie ma rozpatrzyć zażalenie prokuratury na postanowienie sądu niższej instancji, który 16 lipca nie zgodził się na aresztowanie posła Romanowskiego z powodu jego immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Polityk Suwerennej Polski, poseł klubu PiS, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości, podejrzany jest m.in. o ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Zarzuty wobec niego obejmują kwotę ponad 112 mln 126 tys. zł.

Prokuratura, składając zażalenie na decyzję sądu z 16 lipca, stwierdziła, że analiza prawna wskazuje, iż zakres ochrony immunitetowej dotyczący Romanowskiego w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy nie obejmuje zarzucanych mu czynów. Śledczy zapowiedzieli też, że w razie podtrzymania przez Sąd Okręgowy w Warszawie decyzji sądu pierwszej instancji o odmowie aresztowania Romanowskiego ze względu na immunitet ZP Rady Europy, będzie wnioskowała o jego uchylenie politykowi. (PAP)

mar/