Projekt naklejki, przesłany przez Ministerstwo Zdrowia, zatwierdził Departament Prawny Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego (GIF). Naklejki informacyjne będą dystrybuowane przez oddziały Narodowego Funduszu Zdrowia i mają na celu oznakowanie aptek biorących udział w pilotażowym programie Ministerstwa Zdrowia sprzedaży antykoncepcji awaryjnej.
Oznakowanie aptek jest dobrowolne.
"Jest to dobrowolne i zależy wyłącznie od indywidualnej decyzji każdej apteki" – powiedział PAP rzecznik Naczelnej Izby Aptekarskiej Konrad Madejczyk. "Apteki mają pełną swobodę w decyzji, czy chcą umieścić takie oznakowanie" - zaznaczył.
📢 Apteki uczestniczące w pilotażu usług farmaceuty w zakresie zdrowia reprodukcyjnego – naklejki informacyjne będą dystrybuowane przez oddziały@NFZ_GOV_PL ! Szczegóły 👉https://t.co/YOJanWs7rg pic.twitter.com/6QP1Sw41yv
— Naczelna Izba Aptekarska (@NaczelnaA) June 13, 2024
Jak poinformowała Naczelna Izba Aptekarska, GIF stwierdził, że umieszczenie naklejki w aptekach nie naruszy zakazu reklamy aptek zgodnie z art. 94a ustawy Prawo farmaceutyczne.
"W oznaczeniu nie mogą znajdować się żadne dodatkowe treści wartościujące ani znaki graficzne, które mogłyby stanowić zachętę do skorzystania z usług i oferty apteki. Prosimy o przestrzeganie tych wytycznych, aby uniknąć ewentualnych nieporozumień i problemów prawnych" – przypomniał GIF w swojej decyzji.
Wcześniej resort zdrowia zlecił Funduszowi przygotowania aktualizowanej mapy z aptekami biorącymi udział w programie (jest pod adresem: https://pacjent.gov.pl/aktualnosc/antykoncepcja-awaryjna-w-aptekach).
Pilotażowy program Ministerstwa Zdrowia sprzedaży antykoncepcji awaryjnej rozpoczął się 1 maja br. Zgłosiło się do niego ok. 1050 aptek (z ponad 12 tys. działających w Polsce).
Opracowany przez resort zdrowia, a realizowany przez NFZ program zakłada, że tabletkę dzień po farmaceuta z apteki biorącej udział w pilotażu może sprzedać pacjentce od 15. roku życia. Jest to tzw. usługa farmaceutyczna. W jej ramach farmaceuta przeprowadza wywiad z pacjentką i wystawia receptę. Niepotrzebna jest przy tym ani zgoda, ani obecność opiekuna niepełnoletniej nastolatki (inaczej niż receptę wystawia lekarz). Farmaceuci sygnalizowali obawy, że jest to rozwiązanie niezgodne z prawem, więc zgłoszenia aptek do programu napływały wolno, a pacjentki nie miały zbyt wielu miejsc, w których mogłyby otrzymać receptę na antykoncepcję awaryjną.
NFZ zapewnił, że nie będzie kar za odmowę wydania tabletki dzień po osobie niepełnoletniej. Miało to przekonać farmaceutów do dołączenia do pilotażu.
Program to dla Ministerstwa Zdrowia realizacja planu B na zwiększenie dostępności do antykoncepcji awaryjnej.
Zniesienie recepty na tabletkę dzień po było jedną z obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej, zapisaną w "100 konkretach na pierwsze 100 dni rządu". Wprowadzając pilotaż dla aptek, resort zdrowia obchodzi weto Andrzeja Dudy. Prezydent pod koniec marca nie zgodził się na podpisanie ustawy znoszącej recepty na pigułkę dzień po, bo pozwalała na zakup osobom od 15. roku życia bez konieczności zgody opiekuna. Według Andrzeja Dudy w przypadku tak młodych osób rodzice powinni wyrazić zgodę na zastosowanie pigułki.
Możliwość sprzedaży pigułki antykoncepcji awaryjnej zawierającej octan uliprystalu (o nazwie handlowej ellaOne) dopuściła w 2015 r. Komisja Europejska. Decyzję oparła na rekomendacji Europejskiej Agencji Leków. W Polsce tabletka dzień po była dostępna bez recepty dla pacjentek od 15. roku życia przez dwa lata. Rozporządzenie wprowadzające do obrotu bez recepty pigułkę podpisał w kwietniu 2015 r. Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia w rządzie PO-PSL, kierowanym wtedy przez Ewę Kopacz. Receptę przywrócił w 2017 r. minister zdrowia w rządzie PiS Konstanty Radziwiłł. W efekcie Polska i Węgry to jedyne państwa członkowskie Unii Europejskiej, gdzie wymagana jest recepta na ten rodzaj antykoncepcji. (PAP)
Autorki: Aleksandra Kiełczykowska, Anita Karwowska
kgr/